Wyrok w sprawie hodowcy drobiu z Lisowic pod Legnicą. Kury konały z wycieńczenia
Sąd Okręgowy w Legnicy potwierdził, że na fermie w Lisowicach doszło do zabicia zwierząt ze szczególnym okrucieństwem. Tym samym podtrzymał wyrok pierwszej instancji, zmniejszając jednocześnie nieco wymiar kary.
– Wyrok skazujący to ogromna wygrana dla zwierząt hodowlanych – mówi Bogna Wiltowska, Dyrektorka ds. Śledztw i Interwencji w Stowarzyszeniu Otwarte Klatki – Choć wina hodowcy jest oczywista, to wciąż wyroki skazujące w tego typu sprawach są rzadkością. Bardzo dziękujemy naszej radczyni prawnej i prokuraturze za ogrom pracy, dzięki której możemy dzisiaj cieszyć się z wyroku, który oddaje sprawiedliwość zwierzętom, które zostały skazane na okrutną śmierć głodową. Cieszymy się, że zwierzęta hodowlane zaczynają być postrzegane jako czujące istoty, które zasługują na humanitarne traktowanie. – dodaje Wiltowska.
Ferma drobiu w Lisowicach jak z horroru
Przypomnijmy. Na fermie w Lisowicach, gdzie rozgrywał się dramat, Fundacja Otwarte Klatki, interweniowała w marcu 2019 roku. Z informacji jakie otrzymała fundacja wynikało, że właściciel fermy nie dostarczał zwierzętom paszy przez dłuższy czas. Miało do doprowadzić do śmierci wielu kur i kogutów. Ptaki, które przeżyły były tak wycieńczone, że żadna ubojnia nie chciała ich przyjąć. Pracownicy fermy byli zdezorientowani i bezradni.
- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Paweł K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. W swoich wyjaśnieniach tłumaczy zmniejszenie pożywienia dla drobiu stosowaniem na podstawie jego decyzji tzw. przerwy produkcyjnej, podczas której zmniejsza się dawkę paszy oraz ilość godzin świetlnych w stadzie, żeby zmniejszyć wagę ptaków, a po takiej przerwie zwiększyć ich nieśność. Podejrzany potwierdza, że podczas stosowania takiej metody słabsze osobniki zdychają - informowała w 2019 roku Lidia Tkaczyszyn, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Mężczyźnie groziła kara pozbawienia wolności do lat 5, a także nawiązka na cel związany z ochroną zwierząt w wysokości do 100.000 złotych. Sąd Okręgowy w Legnicy wymierzył mężczyźnie karę prac społecznych w wymiarze 24 godzin miesięcznie przez okres roku i trzech miesięcy, a także czteroletni zakaz posiadania drobiu, czteroletni zakaz prowadzenia działalności związanej z hodowlą kur oraz nawiązkę w wysokości 10 tys. złotych na rzecz Stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?