Pilne! Cztery osoby z zarzutami w sprawie zaniedbań w legnickiej palmiarni. Grożą im 3 lata pozbawienia wolności

O sytuacji, jaka miała miejsce w legnickiej palmiarni pisaliśmy wcześniej:

Prokurator Rejonowy w Legnicy przedstawił zarzuty popełnienia czynów z ustawy o ochronie zwierząt oraz zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych czterem podejrzanym w związku z legnicką palmiarnią. Zarzuty dotyczą okresu od co najmniej 4 października 2018 roku.

Zarzuty przedstawiono czterem osobom: dwóm kierownikom Palmiarni, Ogrodnikowi Miejskiemu oraz lekarzowi weterynarii. Akt oskarżenia zostanie skierowany do sądu do końca marca 2023 roku.

Irynie D. oraz Magdalenie N. zarzuciliśmy utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, poprzez pozostawienie ich w zbyt małych terrariach i klatkach, w niewłaściwej temperaturze, w pozbawionych odpowiedniego oświetlenia pomieszczeniach, bez właściwej ich wentylacji, niespełniających potrzeb biologicznych i psychicznych - oświadczył prokurator Radosław Wrębiak.

Zaniedbania dotyczą: 2 agam brodatych, 4 żółwi ozdobnych, 2 żółwi lądowych, 5 marmozet białouchych, łąkówki turkusowej, 2 lorys górskich, 2 aleksandrett obrożnych, 3 rozell królewskich, 1 kakadu białej oraz 15 ptaków kurowatych. Zachowania osób odpowiedzialnych za stan zwierząt doprowadziły do zadawania zwierzętom bólu i cierpienia.

Ogrodnikowi Miejskiemu Henryce Z. prokuratura zarzuciła niedopełnienie swoich obowiązków i brak, mimo posiadanej wiedzy, reakcji na zaistniałe zaniedbania.

Henryka Z. znęcała się nad przebywającymi w palmiarni zwierzętami, czym dopuściła do zadawania im bólu i cierpienia i działała na szkodę interesu prywatnego Gminy Legnica oraz interesu publicznego mieszkańców lokalnej wspólnoty samorządowej - czytamy w oświadczeniu prokuratora.

Zarzuty postawiono także lekarzowi weterynarii, Witoldowi Z. Według prokuratury, godząc się na zaistniałe fatalne warunki przebywania zwierząt, również znęcał się nad nimi i doprowadził do bólu i cierpienia.

Ponadto Irynie D., Henryce Z. i Witoldowi Z. przedstawiono zarzut doprowadzenia do uśmiercenia jednej z agam brodatych, poprzez umieszczenie jej w jednym nieogrzewanym, zbyt małym terrarium z drugą agamą brodatą. Wskutek nierozdzielenia osobników doszło do walki między nimi i ostatecznie konieczności uśmiercenia jednego osobnika.

Jak oświadczył prokurator Radosław Wrębiak, podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Jedna z osób odmówiła składania wyjaśnień, wyjaśnienia pozostałych osób są w trakcie weryfikacji.

Za zarzucane podejrzanym czyny z ustawy o ochronie zwierząt i niedopełnienie obowiązków służbowych grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.