Przez wiele lat legniczanin Tomasz Kaptur nie startował w żadnych zawodach, bo uważał, że chińskie sztuki walki ćwiczy wyłącznie dla siebie. Od lat trenuje kung fu i wushu. W końcu w tamtym roku w listopadzie jego znajomi przekonali go, by przyjął zaproszenie organizatorów Polskiego Festiwalu Wushu i Kultury Chińskiej w Warszawie i zaprezentował tam swoje umiejętności. Efekt? Ze stolicy przywiózł dwa złote medale.
- Wypracowałem własny unikatowy styl walki. Autentyczność tego stylu jest owocem mojej wieloletniej fascynacji chińską sztuką walki kung fu i filozofią Wschodu - mówi Tomasz Kaptur, wykwalifikowany instruktor rekreacji ruchowej o specjalności sztuki walki i samoobrona.
Kung fu lekarstwem na szkolną przemoc
Jego przygoda z kung fu zaczęła się, gdy był małym chłopcem w podstawówce.
- Do pierwszego treningu zmusiła mnie przemoc w szkole. Strasznie nie chciałem być kozłem ofiarnym, któremu wykrada się śniadania i kieszonkowe - opowiada legniczanin.
To były czasy, gdy w kinach leciały filmy z Brucem Lee, ale w Legnicy nie było jeszcze szkół karate. Zaczął się więc uczyć kung fu sam. Z książek! To przecież był czas, gdy o internecie jeszcze nikt nie słyszał.
- Zafascynowało mnie kung fu i wushu - tradycyjny system wywodzący się z Klasztoru Shaolin – opowiada Tomasz Kaptur. Można śmiało powiedzieć, że kung fu to jego życie.
Kung fu uczy cierpliwości
Czytał książki, artykuły z gazet, uczył się anatomii i przekładał teorię na praktykę. Z czasem zapomniał o chęci zemsty, bo, jak mówi, trening kung fu można nazwać specyficzną psychoterapią wychowawczą.
- Zajęcia uczą dyscypliny, wytrwałoci w dążeniu do celu, wiary w siebie, kontroli nad własnymi emocjami oraz pomagają w pokonywaniu barier własnego ciała, a tym samym własnych słaboci - Tomasz Kaptur wylicza zalety chińskiej sztuki walki.
Dziś uważa, że największa sztuka to pokonać napastnika bez używania siły i bez walki, siłą perswazji. Przekonuje, że negatywną energię trzeba z siebie wyrzucać, ale nie należy nikomu robić krzywdy. Kung fu jest do tego idealne, bo to taki styl walki, który uczy cierpliwości i opanowania, a nie przemocy.
Własny styl w kung fu
Przez lata żmudnych ćwiczeń legniczanin wypracował własny styl walki kijem i walki wręcz. Jest na tyle technicznie dopracowany, a co ważniejsze skuteczny, że znajomi zaczęli przekonywać Tomasza Kaptura, że warto go propagować i przekazywać innym.
- Zrobiłem więc kurs instruktora rekreacji ruchowej o specjalności sztuki walki i samoobrona i prowadzę zajęcia z dziećmi i z dorosłymi - mówi legnicki mistrz kung fu.
Największa sztuka to pokonać napastnika bez używania siły i bez walki, siłą perswazji.
Na zajęcia kung fu Tomasza Kaptura można się zapisać w Fitness Centrum 48 przy ul. Izerskiej w Legnicy. Co niedzielę o godz. 14.30 można też spotkać pana Tomasza w parku Miejskim.
Teraz największym marzeniem legniczanina jest wyjazd do Chin, do Klasztoru Shaolin.
- Chcę pojechać na rok na kompleksowe szkolenie - mówi Tomasz Kaptur i dodaje, że żona Małgorzata oswaja się z tym planem, a dzieci żartują, że jak już wróci, to dopiero wtedy zapiszą się do niego na zajęcia. - Na razie uczę się podstaw języka chińskiego.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?