Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Afera ze szkołą jazdy - dziurawe prawo?

Mateusz Różański
Afera ze szkołą jazdy - dziurawe prawo?
Afera ze szkołą jazdy - dziurawe prawo? piotr krzyżanowski
Afera ze szkołą jazdy - dziurawe prawo? Prokuratura w Legnicy uznała, że to nie urzędnicy są winni zamieszania ze szkołą nauki jazdy "Start" prowadzoną przez Marka K. Winne było dziurawe i źle sformułowane prawo. Stąd decyzja o umorzeniu postępowania.

Afera ze szkołą jazdy - dziurawe prawo?

Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez urzędników w lutym zgłosili poszkodowani kierowcy, nad którymi zawisła groźba utraty praw jazdy. Zarzucali pracownikom magistratu niedopełnienie swoich obowiązków.

- Jak to możliwe, że urzędnicy, którzy mieli nadzorować funkcjonowanie szkoły Marka K. nie dopatrzyli się przez tyle lat jakichkolwiek nieprawidłowości? To nie do pomyślenia - mówił ze złością na początku roku Tomasz Przybyła, jeden z poszkodowanych.

W latach, w których szkoła Marka K. jeszcze funkcjonowała działało inne, zdecydowanie bardziej liberalne niż obecnie, prawo.

- Prokurator ustalił, iż w kwestionowanym okresie (od października 2006 r. do grudnia 2009 r.) po uzyskaniu informacji (październik 2006 r.) o prowadzeniu przez Marka K. samochodu pod wpływem alkoholu urzędnicy miejscy podjęli działania mające na celu zapobieżenie wykonywaniu przez ww. obowiązków instruktora nauki jazdy, a po otrzymaniu z sądu odpisu prawomocnego wyroku skazującego za jazdę po pijanemu, co nastąpiło 29 kwietnia 2008 r., już następnego dnia wydali decyzję o skreśleniu go z listy instruktorów, przesyłając tę informację do Instytutu Transportu Samochodowego w Warszawie - uzasadnia decyzję śledczych Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa legnickiej prokuratury okręgowej.

Wniosek jest prosty. Urzędnicy nie wypełnili znamion przestępstwa. Choć jak zapewnia legnicka prokuratura, ewentualna ocena "należytej staranności" przy realizacji tych obowiązków może być dokonana tylko przez przełożonych w granicach odpowiedzialności służbowej.

- Mimo takich ustaleń prokuratura nadal stoi na stanowisku, iż negatywne skutki w postaci obecnej decyzji o cofnięciu uprawnień do kierowania pojazdami jednej z kursantek jako zbiorcza konsekwencja ówczesnych niekompletnych uregulowań prawnych, systemu weryfikacji uprawnień instruktorów i braku należytej wymiany informacji pomiędzy podmiotami odpowiedzialnymi za sprawowanie nadzoru, nie mogą być przerzucane na osoby, które nie miały możliwości sprawdzenia prawidłowości funkcjonowania ośrodków szkolenia i ośrodków egzaminowania - dodaje na koniec Łukasiewicz.

Afera ze szkołą jazdy - dziurawe prawo?

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto