23 lipca 2009 roku w Legnicy wiał wiatr z prędkością 130 km/h, a miejscami dochodziła ona nawet do 180 km/h. Co można porównać do maksymalnej „dwunastki” w skali Beauforta.
W huraganie zginęła jedna osoba, a 41 zostało rannych. Po wichurze prądu zostało pozbawionych 80 tysięcy mieszkańców Legnicy i okolicy, a łączne straty oszacowano na około 11,5 milionów złotych.
– W kamienicy gdzie mieszkam została zerwana część dachu, prace zabrały dużo czasu i pieniędzy, ale teraz wiemy, że trzeba się zabezpieczać przed naturą - mówi Janina Kurowska z Legnicy.
Jednym z najbardziej zniszczonych obszarów miasta był legnicki park. Praktycznie przestała istnieć: aleja lipowa wzdłuż ul. Powstańców Śląskich, aleja kasztanowa wzdłuż ul. Korfantego oraz aleja lipowa i szpaler kasztanowy przy Stadionie Miejskim.
Poważanie ucierpiała także obsadzona lipami Aleja Orła Białego.
Łącznie w samym tylko parku zniszczonych zostało 704 drzew, z kolei poza parkiem ponad 1000 drzew.
– Pamiętam jak dziś tę wichurę, na szczęście udało mi się uciec do domu. Myślałem że odbudowa zniszczonych terenów potrwa znacznie dłużej. Na szczęście po tamtym huraganie praktycznie nie ma już śladu - mówi Zdzisław Wojciechowski.
Łącznie rewitalizacja Parku kosztowała ok. 4,7 mln złotych. W jej ramach posadzono ponad 1 100 drzew, kilkanaście tysięcy ozdobnych krzewów i ok. 90 000 bylin.
W sprzątanie legnickiego parku chętnie zaangażowali się sami mieszkańcy, którzy systematycznie pojawiali się tam z grabiami i łopatami.
– Pamiętam jak chodziłam tam raz na tydzień z całą rodziną, jakoś trzeba było uprzątnąć ten park i się udało, a przy tym zintegrowaliśmy się jako mieszkańcy - mówi Klaudia Czechorska, legniczanka.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?