Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmierć na Poznańskiej. Jak do tego doszło?

Mateusz Różański
Śmierć na Poznańskiej. Jak do tego doszło?
Śmierć na Poznańskiej. Jak do tego doszło? Tomasz Bolt
Śmierć na Poznańskiej. Jak do tego doszło? W czwartek, 5 czerwca Sąd Okręgowy w Legnicy ma ogłosić wyrok w sprawie śmierci Adriana K., młodego mieszkańca Jawora.

Śmierć na Poznańskiej. Jak do tego doszło?

Na ławie oskarżonych zasiada dwóch jego kolegów: Jakub G. oraz Bartłomiej D. Do tragedii doszło w nocy z 7 na 8 września 2012 r. Trójka znajomych bawiła się na imprezie w Legnicy. Około północy postanowili wrócić do domu dziadka.

Na ulicy Pocztowej ich i poznane tam osoby spisali policjanci. Później pojawia się coraz więcej zagadek w tej historii. Zdaniem prokuratury, już na ulic Poznańskiej, między Adrianem K. i Jakubem G. doszło do bójki. Jeden z ciosów miał być tak niefortunny, że Adrian K. upadł. Niedługo później zmarł. Nikt nie wezwał pomocy.

Jakub G. nie pamięta bójki. Podkreśla, że Adrian był jego przyjacielem i nie wyobraża sobie, że mógłby go zabić. - Był moim najlepszym przyjacielem. Jest nim też teraz i zawsze będzie. Mieliśmy wspólne plany na przyszłość - mówił w mowie końcowej Jakub G. Jego zdaniem grupkę zaatakował ktoś z ludzi poznanych na przystanku. Nie pamięta, jak to dokładnie wyglądało.

Obrońcy Jakuba G. podkreślali, że śledczy pastwili się nad ich klientem. Z kolei osoby poznane na ulicy Pocztowej, które mogły być ważnymi świadkami, zostały potraktowane marginalnie.

Prokuratura żąda dla Jakuba G. 6 lat pozbawienia wolności, a dla Bartłomieja D. 1 roku w zawieszeniu na 3 lata oraz 1000 złotych grzywny. Obrońcy oraz oskarżeni proszą o uniewinnienie. Na wyrok poczekamy do 5 czerwca. Bez względu na to, jaki będzie, jedna ze stron - oskarżeni lub rodzina ofiary - poczują się skrzywdzone.

Śmierć na Poznańskiej. Jak do tego doszło?

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto