Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ślub w czasach zarazy. Zobaczcie, jak to wyglądało w Legnicy i poznajcie statystyki [ZDJĘCIA]

Klaudia Korfanty
Klaudia Korfanty
Koronawirus pokrzyżował plany niejednej zaręczonej parze. Śluby w czasie najbardziej intensywnych obostrzeń w związku z pandemią koronawirusa były oczywiście możliwe, ale jedynie z udziałem 5 osób i bez możliwości organizacji tradycyjnej zabawy weselnej. Od 14 marca do 20 maja w legnickim Urzędzie Stanu Cywilnego 25 par zawarło związek małżeński. O tym, jak wyglądały śluby opowiada Albert Kozakowski, kierownik USC w Legnicy.

Od 14 marca do 20 maja w USC w Legnicy zawarto 25 ślubów, w tym 4 małżeństwa konkordatowe i 21 małżeństw zawartych w USC. Na rezygnację z ustalonych terminów zdecydowały się aż 34 pary. Część z nich przełożyła ślub na inny termin jeszcze w tym roku (11 par), część na przyszły rok (4 pary), ale większość zrezygnowała ze ślubu bez podania nowego terminu (19 par). Z zawarcia małżeństwa całkowicie zrezygnowało 7 par. 2 pary musiały zrezygnować ze ślubu w plenerze na rzecz przeniesienia go do USC, z kolei 1 para zrezygnowała ze ślubu cywilnego i zdecydowała się na ślub konkordatowy.

Albert Kozakowski, kierownik USC w Legnicy jest przekonany, że śluby w okresie koronawirusa będziemy jeszcze długo wspominać. Przyznaje, że puste sale były przygnębiające, śluby to ceremonie, które powinny być przeżywane wśród najbliższych, a nie tylko świadków. Teraz wygląda to na szczęście trochę inaczej niż jeszcze kilka tygodni temu. Obecnie podczas zawierania małżeństw w USC na sali może przebywać 14 gości, ale wszyscy muszą zasłonić twarze maseczkami.

Oczywiście, pozwalamy zdjąć na chwilę te maski, by państwo młodzi i goście mogli sobie zrobić zdjęcie po udzieleniu ślubu. A swoją drogą, do obowiązku zasłaniania twarzy pary młode podchodzą z humorem. Jedna z par miała elegancko wyhaftowane na maskach napisy „Młoda”, „Młody”, a świadkowie - „Świadkowa”, „Świadek”. Inne z kolei ze śmiechem pozowały w maseczkach do pocałunków.

Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Legnicy szczególnie wspomina ślub harcerzy:

Jako że przez paskudnego wirusa goście nie mogli wejść na salę ślubów, to stali na zewnątrz, na ul. Chojnowskiej, pod oknem sali ślubów, na wprost mnie. Ujrzałem kogoś w masce gazowej na głowie, potem kilka następnych osób. Całe okno było jak jakiś obraz z surrealistycznego balu maskowego!

Harcerze rozbawili wszystkich swoją krótką scenką rodzajową z maskami gazowymi w roli głównej. Jak się okazuje, do wszystkiego można podejść z humorem w czasach zarazy!

Przedstawieni na zdjęciach Marta i Tomasz Rowińscy powiedzieli sakramentalne „tak” w sobotę 16 maja.

Maski nas nie krępowały. Było nawet z tego powodu dosyć zabawnie. Bo gdy człowiek zasłoni sobie twarz, jest w tym dużo tajemniczości.

Ślub w czasach zarazy. Zobaczcie, jak to wyglądało w Legnicy...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto