Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd Rejonowy w Legnicy wydał wyrok ws. wypadku podczas lekcji wychowania fizycznego

Jędrzej Rams
Jędrzej Rams
Tomasz P. usłyszał wyrok w procesie apelacyjnym.
Tomasz P. usłyszał wyrok w procesie apelacyjnym. Jędrzej Rams/PolskaPress
Sędzia nie miał wątpliwości i uznał Tomasza P. jako winnego zarzucanych mu czynów.

We wtorek 19 września br. w sądzie rejonowym w Legnicy odbyło się ogłoszenie wyroku ws. śmiertelnego wypadku, do jakiego doszło w 2018 roku w Lasku Złotoryjskim podczas zajęć wychowania fizycznego. Oskarżonym był Tomasz P., nauczyciel, który prowadził wówczas lekcje.

Ogłoszenie wyroku zakończyło proces apelacyjny. Poprzedni wyrok, sądu okręgowego, uniewinniał Tomasza P. Z takim orzeczeniem nie zgodziła się prokuratura i wniosła o proces apelacyjny. Ten zakończył dzisiejszy wyrok, który ogłosił sędzia Kazimierz Chłopecki:

- Oskarżony działając w zamiarze ewentualnym naraził 13-letnich uczniów na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, uszczerbku na zdrowiu, w ten sposób, że podczas organizowanego wyjścia na zajęciach z atletyki terenowej w Lasku Złotoryjskim, polecił im bez należytego instruktażu, niezabezpieczonego uprzednio miejsca (...) niedostoswanego przedmiotu (...) ćwiczenia siłowego, polegającego na podniesieniu bezpośrednio nad głowami blisko 10-metrowego konaru o długości 9,6 m i wadze 107 kg (...) na nierównym podłożu (...) przez co podczas podnoszenia konaru doszło do nierównomiernego rozłożenia ciężaru na najwyższych chłopców doprowadziło do upadku chłopca, w skutek czego doznał on obrażeń ciała (...) w skutek których zmarł" - odczytał sędzia.

- Orzekam, tegoż oskarżonego Tomasza P. winnym zarzucanego mu czynu. Za to wymierzam mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Warunkowo zawieszam wykonanie kary na okres lat 3. Zobowiązuje oskarżonego do informowania sądu o przebiegu okresu próby. Zobowiązuje oskarżonego do uiszczenia kwoty 10 tys. zł na rzecz oskarżycieli posiłkowych. Zasądzam 4,6 tys. zł tytułem poniesionych kosztów zastępstwa procesowego oraz 1/4 kosztów postępowania sądowego - powiedział sędzia.

Sędzia w ustnym uzasadnieniu wskazał, że proces trwał długo. Przesłuchano wielu świadków, niektórych nawet dwa razy. Niemniej świadkowie nie byli w stanie odtworzyć przebiegu zdarzenia, natomiast z zeznań wynikało, że nie było należytego instruktarzu, komendy nie były dobrze podawane. Sędzia powołał się na opinie biegłych.

- Według biegłych były błędy po stronie oskarżonego. One były. Nie ma co do tego wątpliwości. Błędy co do instruktarzu wykonywania ćwiczenia czy też zapewnienia bezpieczeństwa uczniów. Dlatego można powiedzieć, że wina oskarżonego jest zawiniona ale nieumyślna. Za okoliczność łagodzącą sąd wziął m.in. wielokrotnie okazywaną skruchę oskarżonego - mówił sędzia Kazimierz Chłopecki.

Po wyjściu z sali rozpraw zarówno skazany jak i jego adwokat zapowiedzieli założenie apelacji.

- Nie mogę zgodzić się z większością przedstawionych argumentów a także z głównym przesłaniem, które wygłosił pan sędzia. Mówił on, że jest co prawda zebrany materiał dowodowy ale to logika ma przesądzać o odpowiedzialności oskarżonego. Sąd sam zauważył, że tego zdarzenia nie dało się odtworzyć. Zabrakło więc logiki w dalszym uzasadnieniu. Sąd nie powiedział, z jakiego powodu nie można tego zrobić. Uważam, że opinia publiczna powinna wiedzieć, że według mnie opinie biegłych nie zostały poprawnie zreferowane. Korzystając z prawa złożymy wniosek o apelację - adw. Marcin Harasimowicz.

Z kolei przedstawiciel prokuratury stwierdził, że spodziewał się sprawiedliwego wyroku.

- Zasadniczo wyrok jest tożsamy do naszych wniosków o ukaranie oskarżonego. Jeżeli będziemy apelować, to tylko w zakresie niewielkiej korekty w kwestii prawnych związanych z wyrokiem. Sędzia nie zawiesił Tomasza P. w prawie wykonywania zawodu. To będziemy analizowali i prawdopodobne jest, że będzie wywiedziona apelacja. Od początku staliśmy na stanowisku, że to nie na uczniach ale na nauczycielu spoczywała wina. To nauczyciel nie zagwarantował należytego bezpieczeństwa. Zaordynował niedopuszczalne ćwiczenie, co potwierdzili biegli. Sąd wydał dzisiaj wyważony ale sprawiedliwy wyrok - mówi prok. Mariusz Kluczyński z Prokuratury Rejonowej z Legnicy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto