Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura sprawdza czy legniccy strażnicy miejscy przyczynili się do śmierci kobiety

Zygmunt Mułek
W tym miejscy znaleziono martwą kobietę
W tym miejscy znaleziono martwą kobietę Zygmunt Mułek
- Od straży miejskiej wpłynęło zawiadomienie, by prokuratura bezstronnie wyjaśniła, czy jej funkcjonariusze postąpili zgodnie z przepisami. Czy podjęli odpowiednie kroki wobec tej kobiety - mówi Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Co się stało? Przed jedną z legnickich firm przy ul. Poznańskiej, na rogatkach miasta, w poniedziałek nad ranem pracownicy znaleźli ciało martwej kobiety. Lekarz stwierdził zgon z przyczyn naturalnych. I pewnie byłoby po sprawie, gdyby ludzie nie narobili rabanu. Dlaczego?

- Przeżyliśmy traumę, widząc ciało tej kobiety leżące na placu, kilka metrów przed wejściem do firmy - nie może jeszcze dojść do siebie Michał Słysz. - Ale najgorsze jest to, że w sobotę strażnicy miejscy nie zabrali jej do izby wytrzeźwień. Może gdyby to zrobili, kobieta by nie zmarła.

W sobotę z samego rana pijana, z ranami na opuchniętej twarzy, usiadła na murku przed jednym z warsztatów. Ubrana była letnio, w klapkach.

- Mówiąc oględnie, robiła złe wrażenie na klientach - opowiada właściciel zakładu (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Zadzwoniliśmy do straży miejskiej. Przyjechali około godz. 11. Powiedzieli, że nic nie zagraża jej życiu. Gdy prosiliśmy, by ją zabrali, rzucili, że nie mogą tego zrobić, bo przebywa na terenie prywatnym. I odjechali.

Michał Słysz dodaje, że przed zamknięciem głównej bramy całego terenu, około godz. 14, ludzie jeszcze raz zadzwonili do straży miejskiej. Bez odzewu tym razem.

- Ta kobieta była bezdomna, pijana, ale to człowiek - nie daje za wygraną pan Słysz. - Strażnicy zachowali się bezdusznie. Gdyby w izbie zbadał ją lekarz, może skierowałby ją do szpitala. Ludzie słyszeli, jak strażnicy mieli powiedzieć, że "jak wytrzeźwieje, to sobie pójdzie".

Gdzie przez sobotę i niedzielę podziewała się ta kobieta, nie wiadomo.

- Policja została poinformowana w poniedziałek, że znaleziono ją martwą - wyjaśnia podinsp. Sławomir Masojć z legnickiej komendy. - Lekarz stwierdził, że zmarła kilka godzin wcześniej, z przyczyn naturalnych. Nie było śladów wyziębienia.

Wczoraj, gdy o tej śmierci w mieście stało się głośno, Magdalena Wargan, rzeczniczka straży miejskiej, poinformowała, że Artur Korbiel, p.o. komendanta, poprosił o bezstronne zbadanie zachowania strażników.

- Naszym zdaniem nie są winni śmierci tej kobiety. To doświadczeni funkcjonariusze. Ta osoba nie chciała ich pomocy, a oni nie stwierdzili zagrożenia życia - mówi Wargan.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto