Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent tylko dwie kadencje? To pomysł PiS!

Ewa Chojna
Prezydent tylko dwie kadencje? To pomysł PiS!
Prezydent tylko dwie kadencje? To pomysł PiS! Piotr Krzyżanowski
Prezydent tylko dwie kadencje? To pomysł PiS! Jeśli projekt dotyczący kadencyjności, który chce przeforsować Prawo i Sprawiedliwość wejdzie w życie, może to diametralnie zmienić strukturę rządów w naszym regionie. PiS chce by wójtowie, burmistrzowie i prezydenci mogli piastować swoje funkcje zaledwie przez dwie kadencje trwające pięć lat.

Prezydent tylko dwie kadencje? To pomysł PiS!

Czy włodarze gmin w zagłębiu miedziowym mogą już się obawiać o swoje stanowiska? Tadeusz Krzakowski, prezydentem Legnicy jest nieprzerwanie od 2002 roku. Jego doświadczenie to z pewnością jeden z czynników przemawiających za nim w kolejnych wyborach samorządowych.

- Na pewno miasta trzeba się nauczyć, nie wystarczy w nim mieszkać. Trzeba się nauczyć ludzi i wszystkiego, co jest związane z zarządzaniem miastem. Poznać jego specyfikę i niuanse - powiedział nam Tadeusz Krzakowski. - Demokracja ma to do siebie, że ludzie weryfikują nas każdego dnia. A o tym, kto będzie rządzić miastem, decydują w wyborach. To suwerenna decyzja mieszkańców - moich pracodawców. Ja przed nimi odpowiadam.

Z kolei Robert Raczyński na stanowisku prezydenta Lubina spędził już 17 lat, ale z przerwami. Pierwszy raz wygrał wybory w 1990 roku. Ponownie objął urząd w 2002 roku i do tej pory piastuje go z ogromnym poparciem wyborców.

Czy po tylu latach bez problemu oddałby władzę w stolicy Polskiej Miedzi? Raczyński przekonuje, że tak.

- Jeżeli wprowadzono by ograniczenie kadencji to wtedy wszyscy wójtowie, burmistrzowie i prezydenci w końcu przestaliby się bać o swoje kariery polityczne. Chciałbym zobaczyć co zrobią posłowie kiedy dwa tysiące wójtów i burmistrzów zjednoczy się i rozniesie w końcu parlament.

Robert Raczyński domaga się również tego by ograniczenie kadencji dotyczyło posłów i senatorów. - W Parlamencie są osoby z 26-letnim stażem. To na przykład Jarosław Kaczyński - mówi Raczyński. - Ograniczone kadencje dotyczą też Prezydenta RP, ale on po zakończeniu kadencji ma uposażenie, ochronę BORu i mieszkanie. My, prezydenci miast mamy tylko taki sam stosunek pracy, czyli w rzeczywistości jej po prostu nie mamy - dodaje gospodarz Lubina.

Suchej nitki na pomyśle PiS nie zostawia z kolei Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich. - Ograniczenie kadencji oznacza ograniczenie biernego prawa wyborczego dla konkretnych osób i czynnego prawa wyborczego dla wszystkich wyborców - mówi. - Niech to oni decydują o tym, czy dany włodarz dobrze rządzi miastem.

Prace nad ustawą nadal trwają. Nie są znane takie szczegóły jak to, czy po przerwie dany kandydat będzie mógł startować w wyborach po raz kolejny. Do końca nie wiadomo też czy dotychczasowe kadencje zostaną zaliczone sprawującym obecnie władzę.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto