Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies Joint. Zabrali go z przytuliska, by ponownie porzucić?

MSZ
Pies Joint. Zabrali go z przytuliska, by ponownie porzucić? Joint spędził cztery lata w Stacyjce Maltusi, pod Legnicą. Adoptujący odwiedzał go tam kilkukrotnie nim zabrał do domu. Dlaczego amstaff o trzech łapach wrócił do przytuliska?

Pies Joint. Zabrali go z przytuliska, by ponownie porzucić?

Pod opiekę Fundacji „Stacyjka Maltusia” pies o wyglądzie amstaffa trafił w lutym 2012 roku. Tam został otoczony opieką i otrzymał nowe imię - Joint. Ogromna była radość pracowników, gdy po czterech latach jego pobytu w przytulisku zgłosiła się osoba, gotowa przygarnąć zwierzę po przejściach. Umowę adopcyjną z nowym opiekunem Jointa podpisano 8 listopada.

Niestety, radość ta była chwilowa. W niedzielę, 4 grudnia, do „Stacyjki Maltusia” dotarły szokujące wieści.

- Odebrałam telefon z informacją od jednej z moich wolontariuszek, że nasz Joint jest w legnickim schronisku - mówi Aleksandra Czechowska, prezes fundacji. - W poniedziałek piesek był u nas z powrotem.

Pies Joint. Zabrali go z przytuliska, by ponownie porzucić?

Do schroniska pies trafił po interwencji Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Legnicy. Zaalarmowała jedna z legniczanek.

- 3 grudnia otrzymaliśmy zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety, użyczającej mieszkanie młodym ludziom. Przez jakiś czas para mieszkała w jej mieszkaniu na ul. Makuszyńskiego wraz z psem. Niedawno jednak straciła z nimi kontakt, a od sąsiadów dostała sygnał, że słyszą skomlenie psa - wyjaśnia okoliczności zdarzenia Edward Jabłkowski, prezes Towarzystwa Opieki Nad Zwierzętami Oddział w Legnicy.

Gdy kobieta weszła do mieszkania, jej oczom ukazał się straszny widok. Joint był przywiązany do szafy, nie miał dostępu ani do wody, ani do jedzenia. Z postawnego amstaffa zmienił się w wycieńczonego, zagłodzonego i wystraszonego zwierzaka.

Pies Joint. Zabrali go z przytuliska, by ponownie porzucić?

- Nie wiadomo jak długo pies był sam w mieszkaniu, ale z głodu poobgryzał meble - mówi Edward Jabłkowski. I dodaje: - Sprawę zgłosiliśmy na policję i mamy nadzieję, że sprawcy poniosą odpowiednie konsekwencje.

Śledztwo jest w toku, co potwierdza Iwona Król-Szymajda, rzeczniczka legnickiej policji. Funkcjonariusze badają okoliczności sprawy. Jednak na chwilę obecną policja nie udziela więcej informacji.

Przypomnijmy, że za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do dwóch lat więzienia.

Pies Joint. Zabrali go z przytuliska, by ponownie porzucić?

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto