- Legnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa nigdy nie dawała i nie będzie dawać takich zezwoleń, bo my sami wykonujemy coroczne, obowiązkowe przeglądy w mieszkaniach naszych członków - wyjaśnia Jan Szynalski, prezes LSM w Legnicy, który dodaje, że wielu z tych, którzy oferują usługi, to pracownicy legalnych, zarejestrowanych firm.
Szkopuł w tym, że powołują się na współpracę, której po prostu nie ma. Nosi to zatem znamiona oszustwa. Proceder jest znany od lat, a mimo to ludzie dają się ciągle nabierać. Eugenia Koczuba z ulicy Marsa w Legnicy dała się namówić na wymianę podgrzewacza wody. Za urządzenie wraz z jego zainstalowaniem zapłaciła 1300 zł.
- Pan, który zamontował piecyk, twierdził, że działa z polecenia LSM. Najpierw sprawdził stary i powiedział, że jest nieszczelny oraz że grozi wybuchem gazu - mówi
starsza kobieta.
Kilka tygodni później w sklepie zobaczyła taki sam podgrzewacz tańszy o 400 złotych od kwoty, którą zapłaciła. Okazało się też, że nie było żadnych powodów, by zmieniać dotychczasowe urządzenie w jej domu.
- Zawsze musimy sprawdzać, kto puka do naszych drzwi. Przecież wystarczy poprosić o identyfikator. Natomiast, jeżeli dana osoba nie wzbudza naszego zaufania, wystarczy powiedzieć, że dzwonimy na policję, to najprostszy ze sposobów pozbycia się oszusta - wyjaśnia Sławomir Masojć, rzecznik legnickiej policji.
We wszystkich klatkach schodowych będących w zarządzaniu LSM zostały rozwieszone specjalne komunikaty informujące o potencjalnych oszustach.
Zobacz też: Dresdner Bank niszczeje przez parking
Zobacz też: Dwunastoletni włamywacz z Lubina
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?