Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miedź Legnica zagra ze Stomilem Olsztyn już jutro

Szymon Staszczak
Miedź Legnica zagra ze Stomilem Olsztyn już jutro
Miedź Legnica zagra ze Stomilem Olsztyn już jutro Piotr Krzyżanowski
W sobotę o godz. 16.00 Miedź Legnica zagra w Olsztynie ze Stomilem o pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. – Na dziś nasze wyniki nie są takie, jak wszyscy oczekują. Ale mam charyzmę i wiarę, że wspólnie z piłkarzami to zmienimy. Uwierzcie w tę drużynę – mówi trener Wojciech Stawowy.

Miedź Legnica zagra ze Stomilem Olsztyn już jutro

Przed tygodniem Miedź zremisowała w Łodzi z Widzewem. To był pierwszy punkt zdobyty w tym sezonie na wyjeździe. – Z Łodzi przywieźliśmy punkt i zagraliśmy tam na zero z tyłu. A więc jeśli chodzi o mecze wyjazdowe, to coś drgnęło. To może cieszyć, choć zaznaczę, że punkt z Widzewem zdobyliśmy po średnim meczu i gra, jaką tam pokazaliśmy, na pewno mnie nie zadowala. W innych meczach graliśmy lepiej, a nie zdobyliśmy punktów. Dużo czasu w bieżącym tygodniu poświęciliśmy na to, by na wyjazdach grać tak, jak u siebie. A mecze u siebie grać jeszcze lepiej, niż do tej pory – mówi trener Wojciech Stawowy.

Kadrowe problemy

Przed wyjazdem do Olsztyna Miedź ma trochę problemów kadrowych. Od dłuższego czasu kontuzjowani są Andrzej Bledzewski, Ireneusz Brożyna i Mariusz Zasada, a po meczu z Widzewem pojawiły się kolejne problemy. – W czwartek po meczu kadry Haiti do Legnicy wraca Kevin Lafrance i mamy mało czasu, by go zregenerować i przestawić na naszą strefę czasową. To ważne, bo w naszym bloku obronnym Kevin jest ostoją i podstawowym zawodnikiem. Do tego Mateusz Szczepaniak bardzo mocno starł się z rywalem podczas meczu z Widzewem i ma lekko naciągnięte więzadło w kolanie. Dlatego w Olsztynie nie będziemy ryzykować jego zdrowia, bo moglibyśmy go stracić na dłużej, a przecież przed nami multum meczów do rozegrania. Lekki uraz po meczu z Widzewem miał też Wojtek Łobodziński, ale na szczęście od czwartku już normalnie trenuje i jest do mojej dyspozycji – wyjaśnia szkoleniowiec Miedzi.

Nie patrzmy w tabelę

Stomil miniony sezon zakończył na miejscu spadkowym, ale ostatecznie utrzymał się na zapleczu Ekstraklasy kosztem Kolejarza Stróże, który nie otrzymał licencji na nowy sezon I ligi. Olsztynianie zbudowali solidny zespół, który prowadzi doświadczony trener Mirosław Jabłoński. Zaskoczeniem może być jego wysoka pozycja po siedmiu kolejkach I ligi – Stomil jest wiceliderem tabeli i w obecnych rozgrywkach nie doznał jeszcze porażki. Zespół prezentuje defensywny styl i traci bardzo mało brak, choć niewiele ich także strzela. W ostatniej kolejce olsztynianie zremisowali w Lubinie z Zagłębiem 1:1. – Nie można patrzeć na rywala przez pryzmat miejsca, które zajmuje w tabeli, bo ta tabela będzie się jeszcze zmieniać. Stomil jest drużyną bardzo dobrze zorganizowaną w obronie i groźną w kontrataku. Przez tę obronę musimy się przedrzeć, ale przede wszystkim musimy zachować proporcje między atakiem i obroną oraz unikać strat, by nie nadziać się na kontrę – mówi Wojciech Stawowy.

Konsekwentna nauka stylu

Drużyna Miedzi przed meczem w Olsztynie sporo wie o rywalu, ale skupia się przede wszystkim na własnej grze i jej poprawie. – Miedź ma swój styl, nad którym ciężko pracujemy już ponad dwa miesiące. Będę konsekwentny i jestem przekonany, że ten styl przyniesie pożądane efekty, na które czekają wszystkie osoby, które mają Miedź w sercu. To że mamy ofensywny styl nie znaczy, że nie bronimy. Owszem, straciliśmy bardzo dużo bramek od początku sezonu i to nam chluby nie przynosi, ale czasem, żeby się czegoś nauczyć, trzeba zapłacić wysoką cenę. W Łodzi zagraliśmy już na zero z tyłu i głęboko wierzę, że zacznie się seria meczów, w których nie będziemy tracić bramek, za to będziemy ich sporo strzelać – podkreśla trener Miedzi.

Prezent od kibiców

Stawowy nie ukrywa, że w ostatnich dniach sporo kibiców w Legnicy pyta go o Miedź. – Często na mieście zaczepiają mnie osoby, które z wielka troską i sympatią pytają mnie o Miedź. Chciałem za to bardzo podziękować kibicom, bo widać że rozumieją naszą sytuację i nas wspierają. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że są też tacy, którzy mocno nas krytykują. I to jest normalne, byle ta krytyka była konstruktywna, bo z takiej można wyciągnąć wiele wniosków – tłumaczy szkoleniowiec Miedzi, który podczas czwartkowej konferencji prasowej, przed wyjazdem zespołu do Olsztyna, opowiedział o wyjątkowym dla niego zdarzeniu. – Dziś spotkało mnie coś, co dodało mi ogromnego bodźca do pracy. Przyszła do mnie do klubu bardzo sympatyczna pani, wręczyła prezent od Stowarzyszenia Kibiców Tylko Miedź i powiedziała piękne słowa otuchy, żebyśmy dalej ciężko pracowali, bo kibice są z nami na dobre i na złe, i wierzą w nas. To jest miłe, sympatyczne i powoduje, że człowiek jeszcze mocniej chce pracować i jeszcze bardziej zależy mi, by tę sytuację Miedzi zmienić na lepszą. Chcę za to bardzo podziękować, bo takie gesty sympatii i zaufania są mi bardzo potrzebne. Też jestem człowiekiem, mam swoje ambicje, emocje i nie jest tak, że wszystko spływa po mnie jak po kaczce – opowiadał trener Miedzi. – Na dziś nasze wyniki nie są takie, jak wszyscy oczekują. Ale mam charyzmę i wiarę, że wspólnie z piłkarzami to zmienimy. Nie lubię niczego obiecywać, ale w tym przypadku mogę obiecać, że ta sytuacja w Miedzi się zmieni. Chciałbym, żeby taką wiarę mieli też wszyscy kibice. Uwierzcie w tę drużynę – my naprawdę chcemy dobrze i zrobimy wszystko, by ludzie w Legnicy mieli wiele powodów do radości – zakończył.

Źródło: Miedź Legnica

Miedź Legnica zagra ze Stomilem Olsztyn już jutro

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto