Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miedź Legnica wywiozła punkt z Bielska Białej

Mateusz Różański
Miedź Legnica bo wyrównanym spotkaniu zremisowała na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko Biała. Legniczanie wciąż są liderem I ligi.

W pierwszej połowie oglądaliśmy wyrównane spotkanie. Miedź szukała swoich szans w ataku pozycyjnym gospodarze bardziej w szybkim ataku po przechwytach i obie strony miały swoje szanse na zdobycie bramek. Ale bramki nie padły. Najlepszą okazję dla Miedzi miał w 20. min Petteri Forsell, który z narożnika pola karnego posłał bombę w stronę bramki, ale trafił tylko w spojenie słupka z poprzeczką. Blisko gola był także Frank Adu Kwame, ale jego atomowe uderzenie w 11. Min zdołał odbić Leszczyński. Podbeskidzie miało jeszcze lepszą okazją bramkową w 41. min, kiedy Jonathan de Amo Perez w wcale o piłkę w polu karmnym Miedzi faulował Vaerijsa Sabalę, a sędzia wskazał na 11 metr. Łotysz podszedł do piłki i strzelił mocno, ale jego intencję wyczuł Łukasz Sapela, który odbił to uderzenie.

W drugiej połowie Miedź miała swoje szanse m.in. po strzałach Forsella i Piątkowskiego, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Gospodarze też szukali gola na wagę trzech punktów. Groźnie strzelał Sierpina, a przede wszystkim Kostorz, który tuż przed końcem meczu pocerował głową w okienko bramki Miedzi, ale kapitalnie to uderzenie wybronił Sapela. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów.

- Uważam, że wynik jest sprawiedliwy. Był rzut karny dla Podbeskidzia, my obiliśmy ich poprzeczkę… Boisko dzisiaj zweryfikowało potencjał piłkarski drużyn – bardzo fatalne boisko. Gdybyśmy grali na lepszej płycie, to na pewno oba zespoły stworzyłyby lepsze widowisko. Współczuję trenerowi Noconiowi, że musi grać na takim boisku. Obiektywnie powiem, że to przypominało łąkę, a nie boisko. Nie powinno się grać w piłkę w takich warunkach. Co do meczu – w pierwszej połowie popełniliśmy kilka błędów w obronie. W drugiej poprawiliśmy się i było lepiej w tym elemencie. Mamy swoje ambicje, ale ten punkt na trudnym terenie szanujemy. Moim zawodnikom dziękuję za walkę i determinację - powiedział trener Dominik Nowak.

- Mecz był bardzo wyrównany. Ważne było kto strzeli bramkę. My nie strzelamy, bronimy szczelnie, ale nie strzelamy, więc nie mamy trzech punktów. Zmiana w przerwie? Tomczyk grał słabo, niewiele z jego gry wynikało, więc go zmieniłem. Boisko przypomina łąkę? No, nie pomaga nam ta murawa w konstruowaniu akcji… - ocenił trener Adam Nocoń.

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA - MIEDŹ LEGNICA 0:0

Żółte kartki: Kozak, Bougaiudis oraz Purzycki, Bartczak, Łobodziński. Sędziował: Wojciech Myć (Lublin). Widzów: 4800.

PODBESKIDZIE: Leszczyński - Modelski, Phalavandishvili, Malec, Tomczyk (46 Chmiel), Sierpina, Bougaidis, Hanzel, Kozak (75 Kostorz), Oleksy, Sabala.

MIEDŹ: Sapela - Bartczak, Osyra, Perez, Adu - Purzycki, Santana (62 Mystkowski), Forsell - Marquitos, Łobodziński (80 Piasecki), Piątkowski. źródło: Miedz Legnica

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto