Ten były nauczyciel wf., słuchając uzasadnienia wyroku, przez cały czas płakał. - Nie mam wątpliwości, że pan G. szczerze żałuje tego, co zrobił, i wyraża skruchę - uzasadniał wyrok sędzia Witold Wojtyło. - Ale nie ma żadnych podstaw, by nadzwyczajnie złagodzić mu wyrok.
To drugi wyrok w tej bulwersującej sprawie wydany przez legnicki Sąd Okręgowy. Jesienią minionego roku Łukasz G. został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Wówczas sąd wziął m.in. jako okoliczność łagodzącą niekaralność i skruchę. Ale prokurator od-wołał się do sądu apelacyjnego, który uchylił ten wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Wiosną tego roku proces ruszył ponownie.
Przypomnijmy. 13 lutego 2010 r., późną nocą, Łukasz G. paku-je do kieszeni tłuczek do kot-letów. Idzie pod blok, w któ-rym mieszka pracownica Żabki. Zna ją, bo w tym sklepie często pomaga rozładowywać towar. W klatce zbija żarówkę. Gdy kobieta podchodzi, zagaduje ją i proponuje odprowadzenie domieszkania. W klatce, gdy odwraca się tyłem, uderzał ją tłuczkiem w głowę. Gdy upada, nadal ją katuje. Mógłby zabić kobietę, gdyby nie weszła sąsiadka. Przestraszyła bandytę. Lekarze uratowali napadniętej życie. Do dzisiaj jednak przeżywa koszmary.
Dlaczego napadł? Cały czas powtarza, że kilka dni wcześ-niej przed blokiem, w którym mieszka, został zaatakowany przez kilku mężczyzn. Pobili go i kazali przynieść klucze doŻabki. Jeżeli tego nie zrobi, wezmą się za jego rodzinę. Psychiatrzy stwierdzili, że taką wersję mógł wymyślić na swoją obronę.
Ale dlaczego napadł na znajomą? - Nie spotkałem się jeszcze z takim przypadkiem - mówił obrońca Mirosław Miła-szewski. - Musiało się coś stać w jego psychice. Przecież to nie jest bandyta, miał wówczas żo-nę, dziecko, pracował w szkole. Nie umiem tego wytłumaczyć. Proszę o sprawiedliwy wyrok.
Prokurator Romuald Brzeziński nie miał wątpliwości, że był to napad bezwzględny i brutal-ny. Zażądał pięciu lat więzie-nia. - Gdybym mógł, cofnąłbym czas - łkał Łukasz G. - Żałuję tego, co zrobiłem.
Wyrok jest nieprawomocny. Nie wiadomo, czy strony się od-wołają.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?