Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legnica: Rodzice skarżą się na szkołę, która chce im odebrać syna

Tomasz Woźniak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne 123rf
Komisja rewizyjna legnickiej rady miejskiej bada, czy szkoła słusznie postąpiła, kierując do sądu pozew o ograniczenie władzy rodzicielskiej matce i ojcu 10-letniego ucznia. Sprawę wyjaśnia też Kuratorium Oświaty we Wrocławiu, do którego rodzice zwrócili się ze skargą

- Sprawa jest skomplikowana i trudna, tym bardziej, że dotyczy małego dziecka, a zaangażowane już zostały policja i sąd rodzinny - przyznaje radny Krzysztof Opaliński z zespołu kontrolnego komisji rewizyjnej. - Mamy mało czasu, ale do 24 marca powinniśmy zakończyć kontrolę.

Szkoła na razie odmawia rozmowy o przyczynach złożenia wniosku do sądu. - Dopóki trwa kontrola kuratorium, nie będziemy komentować sprawy - mówi dyrektorka SP 7 w Legnicy Joanna Maciejewska.

Rodzice przyznają w skardze, że ich syn jest nadpobudliwy, nadreaktywny ruchowo i używa wulgarnych słów, ale jednocześnie zachowanie wychowawczyni i dyrekcji tylko wzmacnia w nim agresję. Twierdzą, że szczuto ich syna i od początku dyrekcja stara się pozbyć dziecka ze szkoły. Gdy był w pierwszej klasie, placówka skierowała do sądu rodzinnego skargę na chłopca, a w szkole pojawili się policjanci.

Rodzina ma pretensje, że przed pozwem nikt z nauczycieli nie rozmawiał z nimi i nie uprzedzał. Szkoła skierowała dziecko na badania. Psychiatra stwierdził objawy nadpobudliwości związanej z ADHD i przepisał leki psychotropowe. Rodzice odmówili ich podawania 8-letniemu wówczas synkowi.

Rozmawialiśmy z rodzicami, ale odmówili ujawniania nazwisk w gazecie. Oboje są nauczycielami. - Nie dziwię się rodzicom - przyznaje Mariola Kurczyńska, terapeutka i autorka książki "Obudź w dziecku olbrzyma". - Ten lek wywołuje skutki uboczne i paraliżuje układ nerwowy. Nie leczy, a jedynie wytłumia negatywne zachowania. Dziwię się, że szkoła nie zorganizowała dziecku indywidualnego nauczania. Dziecko nadpobudliwe przeszkadza nauczycielowi, innym uczniom i sobie.

Terapeutka przyznaje, że najlepsze sposoby na wytłumienie nadpobudliwości to odpowiednia dieta z czystą wodą i nienasyconymi kwasami tłuszczowymi oraz gimnastyka mózgu.

Zamiast podawać dziecku leki psychotropowe, rodzice zabrali syna do innego psychologa. Ten ustalił, że do tłumienia nadpobudliwości najważniejsza jest ścisła współpraca szkoły z rodzicami w procesie wychowawczym i podkreślanie w uczniu pozytywnych cech. Tych nie trzeba było długo szukać, bo chłopiec jest w legnickiej czołówce młodych szachistów.

Szkoła nie przyjęła do wiadomości tej diagnozy. Zamiast chwalić za osiągnięcia, założono dziecku specjalny dziennik uwag, w którym wychowawczyni wpisuje wszystkie negatywne zachowania. Każe też je pisać samemu uczniowi. Pod datą 23 lutego musiał napisać: "Na lekcjach byłem grzeczny i na religii przez chwilkę nie pracowałem, ale tylko przez chwilkę, bo byłem senny".

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto