Sędzia Marek Regulski jeszcze przed odczytaniem aktu oskarżenia utajnił rozprawę. Powód ? Jawność mogłaby naruszyć ważny interes oskarżonych, a także dobra osobiste świadków. Ta sprawa wyszła na jaw w październiku minionego, kiedy legnicka prokuratura sporządziła akt oskarżenia. Lekarz psychiatra Jerzy J, właściciel apteki Tadeusz P. i farmaceutka Lilia W. według prokuratury przez trzy lata naciągali NFZ. Mechanizm nie był wyszukany. Psychiatra Jerzy J. wypisywał na nazwisko swoich pacjentów bardzo drogie leki, które były refundowane przez Fundusz. Ich wartość oscylowała od kilkuset zł do dwóch tysięcy zł.
Recepty trafiały do apteki Tadeusz P. Lilia W, robiła zestawienia leków wykazując ich fikcyjną sprzedaż. Dokumenty wysyłała do NFZ. Stamtąd odbierali pieniądze i się nimi dzielili.
Psychiatra jest też oskarżony o fałszowanie dokumentacji pacjentów. Wpisywał do niej fikcyjne porady psychiatryczne. Potem sprawozdania wysyłał do NFZ. W ten sposób otrzymał niecały tysiąc refundacji kosztów z Funduszu.
Psycholog Maria M. była zatrudniona w tej samej placówce przy ul. Chojnowskiej. Wspólnie też z Jerzym J. naciągali NFZ. Kobieta ma postawione trzy zarzuty. Według prokuratury nakłaniała pacjentów do składania fałszywych zeznań w toczącej się sprawie dotyczącej wyłudzeń pieniędzy z NFZ. Fałszowała także dokumenty wpisując do nich fikcyjne porady psychologiczne udzielane pacjentom. W ten sposób naciągnęła NFZ na blisko 12,5 tysiąca zł.
Oskarżeni nie przyznali się do winny. Grozi im do 10 lat więzienia. Podczas procesu ma być przesłuchanych przeszło 200 świadków.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?