Dotychczas najczęściej mówiło się, że Muzeum Zimnej Wojny stworzy samo miasto, ale już od dawna wiadomo, że nie ma na to niezbędnych środków, a sam projekt został przełożony na bliżej nieokreśloną w czasie przyszłość.
Z podobną inicjatywą wyszło Stowarzyszenie Współpracy Polska-Wschód, jednak jego członkowie jak na razie są ostrożni w swoich planach, o których mówią z dużą rezerwą.
– Pomysł faktycznie jest, mamy wielu sympatyków, jednak na razie nie chcę podawać zbyt wielu szczegółów, póki nie odbyło się posiedzenie zarządu - wyjaśnia Kazimierz Hałaszyński, wiceprezes legnickiego oddziału Stowarzyszenia Współpracy Polska-Wschód.
To zaplanowano na najbliższy czwartek i dopiero wówczas poznamy szczegóły tego projektu. Jedno jest pewne. Muzeum nie powstanie w kamienicy przy ulicy Łukasińskiego, gdzie jeszcze w latach dziewięćdziesiątych funkcjonowało Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Wraz z wyjściem ostatniego rosyjskiego żołnierza zlikwidowano również to muzeum, a z Parku Miejskiego zniknęły takie eksponaty jak oryginalny MIG, czy czołg.
– Musimy patrzeć realnie i ten lokal jest po prostu poza naszym zasięgiem. Nie sztuką jest otworzyć muzeum, sztuką jest je utrzymać - dodaje Kazimierz Hałaszyński.
Większym niż sam lokal, problemem może okazać się zdobycie eksponatów. Od czasu wyjścia z Legnicy ostatniego żołnierza rosyjskiego w 1993 roku, w mieście nie powstało żadne muzeum gromadzące przedmioty z tego okresu.
Jedyną osobą, która na dużą skalę zbierała przedmioty z tamtych czasów jest Michał Sabadach, który prowadzi prywatne muzeum w podzłotoryjskich Uniejowicach. Pośród oryginalnych mundurów, książek, modeli są też takie perełki jak pomnik Rokossowskiego, który przed laty spoglądał na legniczan przed Domem Oficera Armii Radzieckiej (dzisiejsza Kuria Biskupia).
– Michał Sabadach jest członkiem naszego stowarzyszenia, systematycznie się spotykamy, nawet sami przekazaliśmy mu wiele eksponatów, gdy likwidowaliśmy naszą siedzibę we Wrocławiu. Liczymy na współpracę. On prowadzi muzeum za własne środki, a na to potrzeba zdecydowanie większych pieniędzy - zdradza Kazimierz Hałaszyński.
Pieniądze, a raczej ich brak były powodem zawieszenia w czasie pomysłu stworzenia przez miasto
Muzeum Zimnej Wojny
– W żadnym wypadku nie rezygnujemy z tego projektu. Po prostu jak na razie nie ma na niego pieniędzy, jeśli udałoby się je pozyskać, wówczas do niego powrócimy - wyjaśnia Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta Legnicy i dodaje – Mamy wyjątkową historię na skalę światową i to jest jak najbardziej warte przypomnienia.
Pomysł stworzenia muzeum podoba się legniczanom.
– Aż dziwne, że jeszcze coś takiego nie powstało. To wstyd dla miasta. Historię mamy taką, a nie inną i bez względu czy się to komuś podoba, czy nie warto o niej pamiętać - mówi Wojciech Turczyński, legniczanin.
fot. Piotr Krzyżanowski
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?