Kręcą serial o miłości

Uczą się w różnych miastach i zawodach, ale mają wspólny cel. Postanowili nakręcić serial o miłości i rozstaniach.

– Nasz film ma tytuł „Po co łzy, po co rozstania” – mówi Patryk Szudobaj, autor scenariusza do siedmioodcinkowego serialu. – Opowiada, że nie ma sensu płakać, cierpieć. Lepiej się dogadać.

Akcja serialu o miłości toczy się współcześnie, przeważnie w Lubinie, ale niektóre sceny dzieją się w innych miastach, np. w Gorzowie Wielkopolskim.

Trzon serialowej ekipy stanowi troje lubinian. Anna Grabczyńska jest reżyserką. Na co dzień uczy się w technikum fryzjerskim w Centrum Kształcenia Ustawicznego w Legnicy. Tam też, ale do technikum gastronomicznego, chodzi Patryk Szudobaj, który wymyśla serialową fabułę i pisze scenariusze. Piotr Łagocki, absolwent liceum ekonomicznego, a teraz student ekonomii, jest aktorem. W filmie udziela się jeszcze kilkoro znajomych trójki lubinian. Są więc aktorzy z Lubina, ale też Gorzowa, Rzeszowa i oczywiście z Legnicy. W sumie nad serialem pracowało 7 osób.

Sześć około 50-minutowych odcinków już jest gotowych. Teraz młodzi filmowcy pracują nad 7. Ma on być znacznie dłuższy, niemal jak pełnometrażowy film. Potrwa około półtorej godziny. Finałowa część ma być dłuższa, ponieważ autorzy mają co do niej specjalne plany.

– Nasz serial jest amatorski. Dotąd kręciliśmy tylko dla siebie. Ale ten jeden odcinek staramy się zrobić profesjonalnie i chcemy go pokazać w kilku kinach, a także w telewizji – mówi Patryk Szudobaj. – Rozmawiamy już z kinami w swoich miastach, m.in. z lubińską Muzą. Dzwoniliśmy też do Studia ABM, które przecież zajmuje się głównie serialami. Mamy nadzieję, że zechcą pokazać nasz film w telewizji.

Lubinianie nie chcą zdradzać fabuły. Mówią, że serial ma przypominać prawdziwe historie z życia. Niektóre sceny wymyślili, inne podsunęło im prawdziwe życie.
Finałowy odcinek serialu „Po co łzy, po co rozstania” ma być gotowy już w kwietniu. Kiedy i gdzie będzie można go obejrzeć, poinformujemy.