Wszystko przez błąd formalny w dokumentach, które firma Reh-Med złożyła Narodowemu Funduszowi Zdrowia.
- To niewielka i niezamierzona pomyłka, błyskawicznie byśmy ją poprawili, gdyby NFZ poinformował nas o uchybieniu tak jak to się dzieje zazwyczaj. Niestety takiej informacji zwrotnej nie otrzymaliśmy i dziś niestety nie możemy przyjmować pacjentów na kasę chorych - tłumaczy Anna Mysyk, dyrektorka Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej Reh-Med.
Narodowy Fundusz Zdrowia wyjaśnia jednak, że nie mógł postąpić inaczej.
Zobacz też: Najnowsza Panorama Legnicka już w kioskacha
- Oferta firmy Reh-Med z Legnicy nie spełniała wszystkich wymaganych kryteriów. Niemniej jeszcze w styczniu rozpisano konkursy uzupełniające, w których firma może ponownie złożyć dokumenty - wyjaśnia Joanna Mierzwińska, rzeczniczka prasowa dolnośląskiego oddziału NFZ.
Na zamieszaniu najwięcej cierpią teraz pacjenci, którzy bezpłatnej pomocy rehabilitacyjnej muszą szukać w jednym z sześciu legnickich punktów, które pieniądze z NFZ otrzymały.
Wśród osób, które mimo skierowania na rehabilitację przy szpitalu jest Wiktor Szychyrow.
- Pani w rejestracji wyznaczyła mi termin na 16 stycznia. Stawiłem się na miejsce, tam jednak okazało się, że nie mogę być przyjęty z powodu nie przyznania firmie kontraktu na bieżący rok i zostałem odesłany do jednej z przychodni. Tam niestety kolejki są olbrzymie, a warunki zdecydowanie gorsze - mówi.
Taka decyzja NFZ komplikuje życie nie tylko pacjentom. Dramat przeżywają również pracownicy Reh-Medu, z których niektórzy musieli zostać zwolnieni.
- Nawet jeśli w konkursie uzupełniającym otrzymamy kontrakt, to będzie on zdecydowanie niższy niż zakładaliśmy. Taka sytuacja wymusiła na nas redukcję etatów. Były już pierwsze zwolnienia. Wcześniej na umowę o pracę zatrudnionych było 11 osób plus dodatkowe na umowę o dzieło - dodaje Anna Mysyk
Wczoraj odwiedziliśmy sale rehabilitacyjne, które znajdują się w legnickim szpitalu. Niestety pacjentów praktycznie nie było, jeśli ktoś już się zdecydował na usługi Reh-Medu musi sięgnąć do własnej kieszeni. Na kasę chorych przyjęcia będą prowadzone dopiero po otrzymaniu kontraktu.
Wrażenia na NFZ nie zrobiło nawet świetne wyposażenie firmy, przestronne, szpitalne sale i korytarze oraz sprzęt, którego nie ma żadna inna placówka.
- Mamy hydro-rehabilitację oraz rehabilitację dzieci jako jedyni w mieście. Leczymy dźwiękiem i mamy aparaturę do krioterapii. Niestety teraz ten sprzęt stoi praktycznie nie używany - dodaje Anna Mysyk.
Do pomieszczeń Reh-Medu bez problemu dostaniemy się bez względu na to, czy poruszamy się o własnych siłach, o kulach, czy na wózku inwalidzkim. Ponieważ znajduje się on w budynku szpitala dostęp jest w pełni przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Niestety tego samego nie można powiedzieć o innych jednostkach, które kontrakty z NFZ otrzymały.
- Inne placówki nie są tak dobrze przystosowane, mają bardzo wąskie korytarze, pacjenci muszą się między sobą przeciskać, nie wiem jak to możliwe, że one otrzymały kontrakty, a punkt w szpitalu nie - dodaje Wiktor Szychyrow.
Współpracę z Reh-medem chwali sobie również dyrektorka legnickiego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego.
- Firma wynajmuje od nas pomieszczenia, współpraca od 10 lat układa się bardzo dobrze, nigdy nie było problemów, żeby nasi pacjenci otrzymali tam pomoc rehabilitacyjną. Mam nadzieję, że w konkursie uzupełniającym firma otrzyma już wspomniany kontrakt - tłumaczy Krystyna Barcik, dyrektorka szpitala w Legnicy.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?