Jawor: Brutalnie gwałcili współlokatora

- Do tych zdarzeń dochodziło od 28 maja do 3 czerwca ubiegłego roku - tłumaczy Liliana Łukasiewicz z legnickiej prokuratury. - Oskarżeni mają obecnie 18 i 19 lat.

Prokuratura jednoznacznie stwierdziła, że młodszy z nich jest zdecydowanie bardziej zdemoralizowany. Wcześniej dopuszczał się m.in. rozbojów i kradzieży.

Obaj dzielili pokój z jeszcze jednym nastolatkiem. Do jego gehenny dochodziło wieczorami. Schemat działania oprawców był zawsze taki sam. Ofiara była straszona, że jeśli nie zgodzi się na dobrowolne obcowanie płciowe, to zostanie odurzona do nieprzytomności, a wtedy jego współlokatorzy dopuszczą się zdecydowanie gorszych czynów i rozpowiedzą to wśród pozostałych wychowanków.

Zastraszony chłopak godził się na żądania starszych współlokatorów, którzy stwierdzili, że taka sytuacja będzie trwała, dopóki do ich pokoju nie zostanie przydzielona kolejna osoba.

Gdy rozpoczynała się cisza nocna, jeden z oskarżonych pilnował, czy w okolicy nie ma opiekunów. W tym czasie drugi obcował z ofiarą. Gdy skończył, zamieniali się rolami. Podczas jednego z wieczorów ofiara była też duszona poduszką i bita.

- Pokrzywdzony w końcu poinformował o wszystkim swoją matkę, ta zaś zgłosiła sprawę opiekunom i na policji. Nastolatkowie trafili do aresztu 4 czerwca ubiegłego roku - opowiada prokurator Liliana Łukasiewicz.

Oprawców poddano badaniom psychiatrycznym, które stwierdziły lekkie upośledzenie. Lekarze są pewni, że jeśli 18- i 19-latek nie zostaną poddani odpowiedniej terapii, to po wyjściu na wolność mogą się dopuścić tego samego czynu.

Gwałt zbiorowy, którego się dopuścili, to zbrodnia, za którą grozi nawet 15 lat pozbawienia wolności.