Kard. Robert Sarah przez wiele lat pracował na najwyższych stanowiskach w Watykanie. Od kilku lat znajduje się na emeryturze, ale nadal jest jednym z najbardziej znanych i cenionych teologów na świecie. Purpurat przez kilka dni gościł w Polsce i Czechach. W środę 13 września br. przyjechał do Legnicy, ponieważ chciał odwiedzić kościół pw. św. Jacka w którym wydarzył się cud eucharystyczny.
Na spotkaniu z kardynałem R. Sarahem pojawiło się kilkuset mieszkańców m.in. Legnicy, Jawora, Bolesławca, Lubin, Głogowa.
Purpurat znany jest ze swoich konserwatywnych poglądów m.in. na sprawy związane z liturgią Eucharystii. Tej sprawie poświęcił też swoje kazanie.
(...) My którzy każdej niedzieli sprawujemy Eucharystię, wierzymy, że Jezus jest realnie obecny w swoim ciele między nami. - Było robione badanie w Ameryce Południowej, w którym wyszło, że 60 proc. katolików nie wierzy w realną obecność Jezusa w Eucharystii. My, którzy jesteśmy tu obecni, naprawdę wierzymy, że jest On obecny w swoim słowie, swoim Ciele i swojej Krwi. Kryzys, który przechodzi przez Kościół, jest kryzysem eucharystycznym! Jako Kościół, jako wspólnota, przestajemy wierzyć, ze Jezus daje nam swoje Ciało do spożycia! Jak dzisiaj sprawujemy Eucharystię, jak ją przeżywamy? - pytał kardynał.(...)
Purpurat mocno wypowiedział się też o sytuacji z coronawirusem i ówczesnej decyzji władz zarówno świeckich jak i kościelnych o zamykaniu kościołów:
(...) Bez Chrystusa my chrześcijanie nie potrafimy żyć. Tak odpowiedzieli chrześcijanie rzymskiemu cesarzowi, który zabronił im odprawiania Eucharystii: "My bez Eucharystii nie możemy żyć". natomiast okazało się, że podczas pandemii covidu zostały pozamykane kościoły i zakazana Eucharystia (...)
Kardynał Robert Sarah pochodzi z Gwinei. Już w wieku 34 lat został biskupem. Od 2001 roku pracował w Watykanie jako m.in. sekretarz Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów oraz prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów (2014–2021).\
Wydarzenie eucharystyczne o znamionach cudu, bo taką oficjalnie nosi nazwę, wydarzyło się w grudniu 2013 roku. Wówczas jednemu z kapłanów, podczas rozdawania Komunii świętej, upadła na ziemię hostia. Włożono ją do naczynia z wodą, aby hostia się rozpuściła i zgodnie z przepisami Prawa Kanonicznego, przestałaby wówczas być Ciałem Jezusa. Po kilku dniach odkryto, że na hostii pojawiły się czerwone plamy. Pobrano próbki i wysłano je do dwóch niezależnych laboratoriów we Wrocławiu i Szczecinie. Obie ekspertyzy nie pozostawiły złudzeń, że nie jest to np. bakteria tzw. krwawej pałeczki, ale jest to fragment mięśnia serca w agonii. Co ciekawe, grupa krwi odpowiada podobnym cudom eucharystycznym na świecie np. w Lanciano we Włoszech.
W 2016 roku ówczesny biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski udostępnił wspomnianą hostię do publicznego kultu jako relikwie Ciała Pańskiego. Znajdują się one dzisiaj w bocznej nawie kościoła pw. św. Jacka w Legnicy. Od tamtego czasu drzwi kościoła praktycznie się nie zamykają wpuszczając do wnętrza świątyni liczne pielgrzymki wiernych od Korei po Stany Zjednoczone.
Mimo upływu 10 lat od tamtego wydarzenia zabarwienie na hostii a więc, według badań naukowców - fragment mięśnia serca w agonii, nie zmienia swojej barwy i kształtu.
W Polsce podobny cud wydarzył się w Sokółce na Podlasiu.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
