Jak już informowaliśmy, 31-letni funkcjonariusz wydziału kryminalnego zabił się w nocy z piątku na sobotę na drodze tuż za Zagrodnem. Prowadzony przez niego samochód wypadł z szosy i uderzył w przydrożne drzewo.
ZOBACZ JAK DOSZŁO DO TRAGEDII
Paweł Petrykowski, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji, poinformował nas wczoraj, że tragicznie zmarły funkcjonariusz uczestniczył w piątek w prywatnej imprezie policjantów na zamku Grodziec. Kilka godzin przed tą tragedią kolega odwiózł go do domu.
- Policjanci bawili się na zamku, nie będąc na służbie - podkreśla Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka legnickiej Prokuratury Okręgowej. Dodaje, że nie było tam żadnej oficjalnej akademii, na której przyznawano awanse i odznaczenia.
Trwa ustalanie, dlaczego policjant wyjechał z domu o tak późnej porze. Badanie krwi wykaże, czy jadąc samochodem, był trzeźwy.
Zmarły tragicznie funkcjonariusz osierocił dwoje dzieci w wieku 2 i 6 lat. W policji przepracował 9 lat. Miał dobrą opinię. Znajomi mówią, że był miłym i życzliwym wobec innych człowiekiem.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?