"Że co? Że jak? No, właśnie, 5-10-15 zaraz się zacznie". Pamiętacie, kto prowadził popularny program? Nie uwierzycie, kto tu zaczynał!

Emisja programu dla dzieci i młodzieży miała swoją premierę 18 grudnia 1982 roku na antenie Telewizji Polskiej. Pomysłodawcą nowego projektu byli Mariusz Walter (późniejszy założyciel TVN-u) z żoną Bożeną. Obserwowali własne dzieci bawiące się beztrosko na podwórku i postanowili stworzyć dla nich taką samą scenerię w budynku telewizji.

Do programu zaangażowali swoje pociechy: Sandrę i Piotra Walter, którzy występowali na wizji wraz z Piotrem Kraśką, Krzysztofem Ibiszem czy Justyną Pochanke.

Magazyn był podzielony na bloki dla pięcio-, dziecięco- i piętnastolatków. Zaczynał się w sobotę o 9.00 i trwał do 11.00. Po przenosinach z telewizyjnej jedynki do telewizyjnej dwójki zmieniono godzinę emisji programu i można go było oglądać w południe. 26 maja 2007 roku na antenie pojawił się ostatni odcinek "5 10 15". Wśród stałych elementów magazynu wyróżnić można było:

• Czarodziejską lampę
• Nutki z gwiazdą
• Filmowe słuchanie
• Szkolną listę przebojów
• Co on robił jak miał lat 5, 10, 15
• Szortpress
• Mini Listę Przebojów
• Czy wydra wygra?
• Ekokłopoty
• Coś z niczego
• Warsztacik Jazzowy

Zdarzało się, szczególnie w późniejszych okresach, że młodzi prezenterzy improwizowali na antenie, ale zwykle pracowali nad gotowymi scenariuszami, które otrzymywali od obsady. Do studia zapraszani byli rozmaici goście: zespoły muzyczne, jak Lady Pank, mistrzowie gry w yoyo, czy lekarki, które odpowiadały na zadawane im pytania. Na akranie pojawiał się też regularnie Pan Yapa, który prowadził zabawę z telewidzami "Czy wydra wygra?", a głosu w tle użyczał znany wówczas z radiowej Trójki Wojciech Mann.

Dziś trudno uwierzyć, że Piotr Kraśko debiutował w młodzieżowym programie. Nagranie z fragmentem, w którym opowiada o życiu i twórczości Fryderyka Chopina nadal można obejrzeć w Internecie. Przed kamerą, podobnie jak wiele innych dzieci, dostał się za sprawą swoich rodziców, którzy pracowali w TVP. Podobnie było z Marią Niklińską, której mama (Jolanta Fajkowska) była wówczas znaną prezenterką telewizyjną.

Marcin Tyszka, znany dziś fotograf, dostał się z kolei do "5 10 15" dzięki swojej determinacji. Wysłał do twórców programów dziesiątki listów z informacją, że również chce wystąpić na antenie i w końcu zaproszono go do współpracy. Później stał się nastolatkiem, który występował w niemal każdej reklamie i był bardzo rozchwytywany.

Tyszka nie był wyjątkiem. Tysiące dzieciaków marzyło o tym, żeby współtworzyć obsadę, ale wiele z nich nie dostało takiej szansy. Ci, którzy pojawiali się na szklanym ekranie byli dobrze rozpoznawani nie tylko w szkole, również poza nią. Barbara Nowacka i Karolina Szostak zostały zauważone przez telewizję, która gościła w ich szkole i mimo ze każde dziecko musiało przejść casting, to wiele z nich dostało się do programu nie tylko dzięki swojemu talentowi, ale i koneksjom.

Zobaczcie, jakie znane nazwiska współtworzyły "5 10 15". Będziecie zdziwieni jak kiedyś wyglądali!