Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zazdroszczą liderowi

Paweł Jantura
FOT GRZEGORZ SPAŁA | Łukasz Wingert (w wyskoku) jest jednym z czołowych napastników w okręgówce
FOT GRZEGORZ SPAŁA | Łukasz Wingert (w wyskoku) jest jednym z czołowych napastników w okręgówce
PIŁKA NOŻNA W Prochowicach czekają na IV ligę Piłkarze Prochowiczanki Prochowice w jedenastu meczach w tym sezonie aż dziesięć razy schodzili jako zwycięzcy, a tylko raz zremisowali. Ale nie jest to niespodzianka.

PIŁKA NOŻNA W Prochowicach czekają na IV ligę

Piłkarze Prochowiczanki Prochowice w jedenastu meczach w tym sezonie aż dziesięć razy schodzili jako zwycięzcy, a tylko raz zremisowali. Ale nie jest to niespodzianka. Zespół z Prochowic już przed sezonem zaliczany był do zdecydowanych faworytów legnickiej okręgówki. Jeśli jutro podopieczni trenera Władysława Morocha wygrają w Złotoryi, chyba nikt już nie przeszkodzi im w powrocie do IV ligi.

Trener Władysław Moroch jest ostrożniejszy w ocenach szans awansu swojego zespołu. - Rzeczywiście, bardzo ważny będzie mecz w Złotoryi. Jak przegramy, to nasza przewaga stopnieje do zaledwie trzech punktów. Do końca sezonu jest jeszcze mnóstwo spotkań. Dużo się może wydarzyć - mówi trener Władysław Moroch.

W osobie trenera Morocha wielu upatruje źródła sukcesów prochowiczan. Uchodzi on za szkoleniowca, który jak mało kto zna piłkarski rynek zagłębia miedziowego. Szczególnie jeśli chodzi o zespoły z niższych lig. Moroch lubi stawiać na piłkarzy młodych, żądnych gry. Taką filozofię wprowadzał w życie będąc trenerem trzecioligowej Miedzi Legnica. Ponad rok temu trafił do Prochowic. Po pierwszym sezonie awansować się nie udało. Ale rezerwy lubińskiego Zagłębia były poza zasięgiem. Działacze nie zareagowali nerwowo i pozwolili Morochowi dalej budować drużynę. Jak się okazuje, postąpili słusznie.

Prochowicki zaciąg

Trener Moroch ściągnął do Prochowiczanki Marka Dudkę, Adriana Hermaszuka, Łukasza Wingerta i Pawła Rajnisza z Iskry Kochlice. Zespół wzmocnili ponadto Marcin Knop z Błękitnych Koskowice oraz Krzysztof Kunat, Daniel Szczukiewicz i Maciej Łach z Miedzi Legnica. Ten ostatni jest wypożyczony do końca sezonu. Kunat i Szczukiewicz z kolei przyszli do Prochowic na zasadzie transferu definitywnego. W zamian w drugą stronę powędrowali wychowankowie Prochowiczanki, którzy teraz swój talent rozwijają na boiskach dolnośląskiej ligi juniorów. Skład lidera legnickiej okręgówki uzupełniają starzy dobrzy znajomi prochowickich kibiców: Zbigniew Antosiewicz, Marek Sinkiewicz, Paweł Gajos i Waldemar Kazidróg.
Piłkarsko zespół przedstawia się naprawdę mocno. Takiego potencjału rywale mogą Prochowiczance z pewnością pozazdrościć. Ale siła tego klubu to nie tylko walory piłkarskie.

Klimat dla ligi

- Nie ukrywam, że mamy poukładane sprawy organizacyjne jak należy. Nie narzekamy też na biedę. Oczywiście, w klubie nie przelewa się. Ale najważniejsze rzeczy są zapewnione. Piłkarze nie mogą narzekać - mówi Czesław Koclęga, prezes Prochowiczanki.

I rzeczywiście. W Prochowicach jest klimat dla futbolu. I śmiało można stwierdzić, że tutejszy klub zasługuje na IV ligę. Zawodnicy Prochowiczanki jako jedyni w okręgówce mogą liczyć na stałe premie za wygrane mecze. Kwota 50 zł za mecz nie powala z nóg, ale pamiętajmy, że to zaledwie piąta liga. Budżet klubu to 150 tys. zł. Połowę wykłada gmina, a resztę sponsorzy.

- Nie musimy martwić się, jak w niektórych klubach, czy znajdą się pieniądze na mecz wyjazdowy. Jest niezła baza. Szatnie z natryskami, boczne boisko, a nawet przenośne oświetlenie. Przydaje się szczególnie jesienią. Można wtedy dłużej trenować. Ale jak awansujemy, to i tak trzeba będzie trochę grosza poszukać - mówi prezes Koclęga.
To jednak zmartwienie działaczy. Całkiem inne ma trener Władysław Moroch.
- Nie mamy młodzieżowców. A regulamin rozgrywek jasno mówi, że w IV lidze w pierwszym składzie musi wybiegać przynajmniej trzech młodzieżowców, czyli zawodników, którzy nie ukończyli 21 lat. Jak awansujemy, to będziemy musieli, pomyśleć o ściągnięciu kilku młodych piłkarzy. Do tego muszą coś sobą prezentować - mówi Władysław Moroch.

ROZBILI KONFEKS

W ubiegłotygodniowej kolejce Prochowiczanka pokonała na własnym stadionie Konfeks Legnica 5:0. Gole strzelili: Sinkiewicz i Szczukiewicz - po 2 oraz Wingert.
Skład Prochowiczanki: Łach - Serenda (70 Koclęga), Rajnisz, Antosiewicz, Gajos - Dudka, Kunat, Knop (60 Rybiński), Szczukiewicz (70 Kazidróg) - Wingert, Sinkiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto