Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamieszanie ze skargami w legnickim urzędzie

Agata Grzelińska
Piotr Krzyżanowski
Kłopoty jednego z mieszkańców Legnicy ujawniły ciekawy proceder. Leszek Mulawka, który od pewnego czasu usiłuje załatwić kilka swoich spraw w urzędzie miejskim, w pewnym momencie stracił cierpliwość do urzędników i napisał do radnych skargę na prezydenta miasta.

Pismo trafiło do przewodniczącego Ryszarda Kępy, a ten przekazał je radcy prawnemu włodarza miasta, który sporządził odpowiedź dla Mulawki. Jak się łatwo domyślić, wyłuszczył mu, że skarga jest niezasadna. Zdenerwowany na radę, której - jak mniemał - nie chciało się sprawą zająć, legniczanin poszedł z pretensjami do radnej PiS Ewy Szymańskiej.

Zobacz też: Prezentacja piłkarzy Miedzianki (ZDJĘCIA)

- I wtedy dowiedziałem się, że moje pismo do radnych nie dotarło - opowiada Mulawka.

Szymańska sprawdziła, czy nie był to przypadek jednostkowy. - Okazało się, że takich pism w ostatnim kwartale było dziesięć - mówi była przewodnicząca legnickiej rady. - To oburzające. Gdyby korespondencja ta była kierowana do prezydenta albo nawet do przewodniczącego rady, zrozumiałabym, ale to były pisma adresowane do rady miejskiej.

Więcej o tej sprawie w dzisiejszej Gazecie Wrocławskiej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto