Dlaczego uczelnia każe płacić więcej studentom? Jak informuje pani kwestor, winny jest... prokurator Radosław Wrębiak, "który wchodząc w porozumienie z byłymi pracownikami uczelni, nakazał wypłacać nienależny dodatek stażowy, co bezpośrednio skutkowało nieplanowanym i nieuzasadnionym wzrostem kosztów działalności".
I dalej pracownica pisze, że skoro uczelnia musi wypłacać ów dodatek w wysokości 20 proc. wynagrodzenia, musi szukać dodatkowego źródła finansowania. Dodaje, że szkoła wytoczyła sprawę karną prokuratorowi, którego działalność przyczyniła się do poważnych szkód w placówce i pośrednio odbija się też na kieszeni studentów, gdyż to na nich spadł ciężar ekonomiczny wymuszonej wypłaty dodatku stażowego.
Na pocieszenie pani kwestor informuje, że czesne WSM jest 26-krotnie niższe niż na zaprzyjaźnionej uczelni w Wielkiej Brytanii. Co na to prokuratura? - Informacja, że podwyżka czesnego została spowodowana przede wszystkim w wyniku działania prokuratora Radosława Wrębiaka, jest tak absurdalna, że aż trudno z nią polemizować - mówi Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka legnickiej Prokuratury Okręgowej. - Prokurator nie posiada żadnych instrumentów prawnych, mogących zmusić szkołę do określonego zachowania. Uczelnię do wypłaty dodatków stażowych zobowiązał sąd pracy.
Zdaniem pani rzecznik, tezę o wejściu prokuratora w układ z byłymi pracownikami należy uznać za całkowicie niedorzeczną. W październiku minionego roku prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko kanclerz WSM o uporczywe naruszanie praw pracowniczych.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?