Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Legnicy trawiaste boiska do kosza są normalnością

Tomasz Woźniak
Młodzież ze Żwirki i Wigury na próżno walczyła o kosz
Młodzież ze Żwirki i Wigury na próżno walczyła o kosz Piotr Krzyżanowski
Słynny na cały kraj Tarnów nie jest jedynym posiadaczem trawiastego boiska do gry w koszykówkę. Legnica bije małopolskie miasto na głowę. Ma nie jedno, a co najmniej kilka... zarośniętych boisk do koszykówki.

- Zaskoczyło mnie, że tak wiele miejsca w mediach poświęca się tarnowskiemu boisku, podczas gdy u nas takie place do gry są na każdym kroku - mówi radny Zbigniew Dudek, który szykuje interpelację, co zrobić z boiskami, na których młodzież nie może grać.- W mieście buduje się kolejne sale sportowe przy szkołach, a zapomina się o tych miejscach uprawiania sportu, które istnieją od dawna.

Na legnickim osiedlu Piekary przy dwóch szkołach zamontowano aż sześć koszy. Przy żadnym z nich nie została skoszona trawa. Teren należy do gminy.
- Będziemy interweniować w zakładzie zieleni miejskiej i zapytamy, kiedy będzie koszenie - mówi Andrzej Pawlicki z Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - To nie nasz teren, ale dzieci spółdzielców mogłyby korzystać z boisk. - Teren jest koszony trzy razy w roku - zapewnia Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta.

Pomiędzy jednym a drugim koszeniem, jak widać, trawa zarasta. A młodzi nie mają w zastępstwie innego terenu do grania, bo z boiska szkolnego przy VII Liceum Ogólnokształcącym zdjęto kosze. Kupiono je kilka lat temu, gdy wojewoda dolnośląski jeszcze się zgadzał, by z pieniędzy za opłaty koncesyjne na sprzedaż alkoholu budować place zabaw. Miasto kupiło kilkadziesiąt koszy do gry i postawiło w różnych częściach miasta, także na terenach nienależących do gminy.
Z petycją po kosze były nawet dzieci z ul. Żwirki i Wigury. Sprzęt młodym sportowcom zamontowano, ale trawy nie skoszono przez kilka lat.

- Rezygnacja z koszenia traw to nasz świadomy wybór - mówi Janusz Hawryluk, dyrektor Zarządu Gospodarki Komunalnej. - Tegoroczna sytuacja finansowa i zagrożenie utratą płynności spowodowało, że musieliśmy zrezygnować z niektórych zadań, m.in. z koszenia trawy. Wiem, że tam, gdzie mieszkańcy dbali o place zabaw, gdy poinformowaliśmy ich o naszej trudnej sytuacji, sami kosili boiska. W Legnicy działa kilkunastu trenerów osiedlowych, ale żaden nie korzysta z zarośniętych boisk. Wolą pracować na kompleksach boisk Orlika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto