Władysław Dacko, ordynator neurochirurgii, nie ukrywa, że sytuacja jest krytyczna. - Operujemy tylko ciężkie przypadki, zagrażające życiu - potwierdza doktor Dacko. - Miałem dzisiaj pacjentkę, którą zapisałem na planowy zabieg na koniec maja przyszłego roku. Ale nie jestem pewien, czy ten termin zostanie dotrzymany.
W takiej sytuacji jak pani Maria znalazło się kilkuset pacjentów. Planowych zabiegów nie wykonują także inne oddziały, m.in. laryngologia, urologia, okulistyka, chirurgia. Natomiast wszczepiane są nadal endoprotezy, operowana jest zaćma, bo szpital dostał na to pieniądze z innej puli. Nie ma też ograniczeń na onkologii i niewielkie poślizgi na oddziałach dziecięcych.
- Podobną sytuację mieliśmy w minionym roku - przypomina Krystyna Barcik, dyrektorka szpitala. - Na początku tego roku lekarze nadrabiali zaległości operacyjne i w efekcie mamy teraz "nadwykonania", w sumie na sześć milionów złotych. Musieliśmy wstrzymać planowe zabiegi, żeby nie wpaść w długi.
Dyrekcja szpitala liczy, że Narodowy Fundusz Zdrowia przyzna dodatkowe pieniądze jeszcze w tym roku. - Wtedy planowe zabiegi zostaną wznowione - zapewnia dyrektor Barcik. - W tym tygodniu mamy rozmawiać z Funduszem. Za miniony rok jest nam winien 4 mln zł. Chce nam zwrócić trochę ponad milion. Na to się nie zgadzamy. Dlatego skierowaliśmy sprawę do sądu.
Co mogą zrobić pacjenci, którzy czekają na zabieg? Mogą poszukać innego szpitala, gdzie takie operacje są wykonywane. Albo napisać skargę do szpitalnej komisji kolejkowej.
- Są w niej lekarze, pielęgniarki i rzecznik praw pacjenta - mówi Krystyna Barcik. - Opinia fachowca może przyspieszyć zabieg.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
