Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Głogowie zmienili windę w toaletę. W Legnicy rozpalili w kabinie ognisko

Urszula Romaniuk
SM Nadodrze
Kamera zamontowana w windzie wieżowca przy ul. Budowlanych w Głogowie zarejestrowała grupę chłopców. Weszli do windy, po chwili wyszli z niej. Potem jeden z nich, z wyglądu 12-13-letni, wrócił. Bawił się przyciskami z numerami pięter. W pewnej chwili odwrócił się tyłem do kamery, ściągnął spodnie, załatwił się na podłogę i jakby nigdy nic wyszedł.

- Zdecydowaliśmy się sprawę przekazać policji i nagłośnić ją jako przestrogę dla tych, którzy nie szanują wspólnego mienia - mówi Adam Borysiewicz, rzecznik Spółdzielni Mieszkaniowej Nadodrze w Głogowie, która zarządza budynkiem.

Jakość obrazu jest bardzo dobra i wyraźnie widać twarz chłopca.

Obecnie głogowska spółdzielnia ma cztery kamery, które umieszcza w windach. Co jakiś czas przenoszone są w miejsca, gdzie dewastacji jest najwięcej. Pod tym względem najgorsza sytuacja panuje w dwóch wieżowcach przy ul. Budowlanych. Wystarczy przyjść po weekendzie, by zobaczyć uszkodzone lustra albo przyciski, a nawet wyrwane drzwi. Mocz na podłodze to też częsty widok. Naprawy sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie, np. wymiana lustra kosztuje 400 zł, a tablicy z przyciskami 500 zł. - A jedna kamera to wydatek około tysiąca złotych. Do połowy przyszłego roku zamontujemy monitoring we wszystkich naszych 114 windach - zapewnia Adam Borysiewicz.

Podobne problemy są też w innych spółdzielniach. Dlatego założenie monitoringu planują także władze Spółdzielni Mieszkaniowej Piekary w Legnicy w swoich 62 dźwigach. Dość już mają wandali. Jakiś czas temu grupa młodych ludzi rozpaliła ognisko na podłodze windy. Spaliła się wykładzina. W innym dźwigu naprawiane są drzwi, bo ktoś włożył w nie drobną rzecz i zablokował.

- Dojrzeliśmy do tego, by zamontować monitoring, i zaczniemy to robić już w przyszłym roku - zapewnia wiceprezes Aleksander Humeńczuk.

W lubińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Przylesie ofiarą wandali częściej padają dźwigi towarowo-osobowe. - Mamy ich 56, jednak monitoring jest na razie tylko w pięciu - mówi Maria Lis, kierownik administracji nr 1 na Przylesiu.

Ale kamer będzie coraz więcej, bo montuje się je podczas każdej modernizacji dźwigów. Jeden zestaw, razem z rejestratorem i komputerem, kosztuje ok. 5 tys. zł. - Kamery zdają egzamin, bo tam, gdzie już są, praktycznie nie ma żadnych szkód - dodaje Maria Lis.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto