Wprowadzono ten system po to, by oszczędzać. - Oczywiście, w ważnych sprawach czas rozmowy można przedłużyć. Chodzi nie tylko o pieniądze, ale także o racjonalizację czasu pracy urzędników - mówi Arkadiusz Rodak, rzecznik prezydenta Legnicy.
Zobacz też: Tesco zapewnia, że wyremontuje swój dom towarowy w centrum Legnicy. Czy dotrzyma słowa?
Rodak przekonuje, że w 10 minut można powiedzieć dużo. Dodaje też, iż dla petentów dzwoniących do urzędu limitów nie ma.
- I może o to chodzi, żeby ludzie na swój koszt dzwonili - mówi Ewa Szymańska, radna z PiS. - Kolejny głupi wymysł urzędników. Jeśli trzeba kilka razy dzwonić, to ma być oszczędność? A z drugiej strony, co to za limit 10 minut? Są inne sposoby oszczędzania. Niesłużbowe rozmowy można wykluczyć na przykład poprzez kontrolę billingów.
Co sądzisz o takim sposobie oszczędzania w legnickim magistracie?
Więcej na ten temat w Gazecie Wrocławskiej
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?