Zawiozła dziewczynkę razem z piątką innych dzieci do sanatorium w poniedziałek, 7 maja. Podkreśla, że jej podopieczni już tam wcześniej jeździli i że są tam wspaniałe warunki. Justynie jednak widocznie coś się nie spodobało.
- Kiedy tuż po odnalezieniu pytałam ją, dlaczego uciekła, wymyśliła, że przez jedzenie... - wyjaśnia Ewa Watral.
Dodaje, że trudno w to uwierzyć. Prawdziwego powodu być może jednak nigdy nie poznamy. Podobnie jak sposobu, w jaki uciekinierka dotarła do Legnicy. To przecież około 200 kilometrów. Właśnie w Legnicy, w mieszkaniu siostry innych swoich wychowanek, odnalazła Justynę. Dyrektorka dotarła tam przed policjantami.
Więcej na ten temat w Gazecie Wrocławskiej
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?