Braki w skarbcu wyszły na jaw po siedmiu latach, gdy trzeba było nagle wypłacić dużą gotówkę jednej z firm. W kopertach składowanych w legnickim skarbcu były ścinki gazet.
- Wykrycie wcześniej tego procederu było niemożliwe, bo trzy pracownice robiły wszystko, by kradzież się nie wydała - tłumaczył były dyrektor. - Miałem do nich zaufanie. Nigdy nie zauważyłem, by prowadziły jakiś wystawny tryb życia.
Bożena P. poddała się dobrowolnie karze na pięć lat więzienia i naprawienie szkody. Inna pracownica dostała wyrok trzy lata w zawieszeniu na siedem lat.
Wiesława T. grozi natomiast 10 lat więzienia.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?