Tętniak mózgu usunięty bez operacji. Legniczanka jest zdrowa

Tętniak mózgu usunięty bez operacji. Legniczanka jest zdrowa. Dzięki wałbrzyskim neurochirurgom oraz zastosowanej przez nich nowatorskiej metodzie leczenia tętniaków, życie Anny Zajączkowskiej z Legnicy wróciło do normy. W 2006 r. lekarze zdiagnozowali u obecnie 74-letniej kobiety tętniaka w obrębie mózgu. Groził pęknięciem i natychmiastową śmiercią pacjentki.

- Kiedy lekarze wykryli u mnie tętniaka powiedzieli, że konieczna jest natychmiastowa operacja - mówi Anna Zajączkowska. - Zabieg operacyjny wiązałby się jednak z koniecznością otwarcia czaszki. Obawiając się powikłań, odmówiłam.

Rezygnując z zabiegu operacyjnego, legniczanka ryzykowała życiem. Z perspektywy czasu nie żałuje decyzji. Jest bowiem pierwszą w Polsce pacjentką, u której przeprowadzono zabieg embolizacji tętniaka tętnicy środkowej mózgu nowym systemem o nazwie WEB. Zabieg został przeprowadzony na Oddziale Neurochirurgii Specjalistycznego Szpitala im. dra. A. Sokołowskiego w Wałbrzychu. Dotychczas na świecie wykonano około 700 takich zabiegów. Najwięcej około 200 w Niemczech. Dlatego pierwszy zabieg wykonywany w Wałbrzychu, nadzorował prof. Joachim Klisch z Helios Hospital Erfurt w Niemczech.

Pacjentce przez prawą pachwinę, tętnicą udową został wprowadzony cewnik. Następnie lekarz obserwując monitor na sali zabiegowej, poprzez naczynia krwionośne kobiety dotarł do tętniaka, który wypełnił siateczką z nitinolowych drucików. Zabieg trwał około 15 minut. Wcześniej wykonywane, podobne zabiegi, w których tętniak był wypełniany platynowymi nitkami, nie mogły być przeprowadzane u pacjentów z szeroką podstawą tętniaka. Metoda WEB to umożliwia.

- Dzięki nowej metodzie jest mniej powikłań i utraty krwi. Mniejsza jest także dawka promieniowania jonizującego podczas zabiegu dla pacjenta i personelu - wyjaśnia Maciej Miś, lekarz neurochirurg, który wykonywał zabieg.

Dotychczas wykrycie u pacjenta tętniaka o dużej podstawie w obrębie mózgu, oznaczało dwie możliwości. Jego pęknięcia i śmierć lub ryzykowną operację, przy której konieczna była trepanacja czaszki. Rozwój medycyny sprawił, że pojawiła się trzecia możliwość. Do tętniaka w mózgu pacjenta, jest wprowadzana poprzez jego naczynia krwionośne niewielka siateczka. Wypełnia się nią tętniaka. Wszystko trwa niespełna kwadrans i 12 godzin po zabiegu pacjent wstaje z łóżka.

Odział neurochirurgii wałbrzyskiego szpital jest pierwszym w kraju, gdzie zabieg embolizacji tętniaka wykonano tzw. systemem WEB. Pierwszą pacjentką jest 74-letnia legniczanka. Zabieg został przeprowadzony przez wałbrzyskiego lekarza neurochirurga Macieja Misia pod nadzorem prof. Joachima Klischa ze szpitala w niemieckim Erfurcie. U naszych zachodnich sąsiadów, przeprowadzono około 200 takich zabiegów. Natomiast na całym świecie około 700. Dzięki temu, że wałbrzyski szpital jest prekursorem w nowatorskiej metodzie leczenia tętniaków, planowane jest organizowanie w nim szkoleń dla lekarzy z całej Polski. Tym samym wałbrzyski oddział neurochirurgiczny staje się jednym z wiodących w kraju.

- Jesteśmy jednymi z pierwszych w kraju, którzy zaczęli stosować zabiegi trombektomii mechanicznej przy leczeniu udarów u pacjentów - mówi Maciej Miś, lekarz neurochirurg. - Poprzez tętnicę udową pacjenta wprowadzamy cewnik i naczyniami krwionośnymi docieramy do miejsca gdzie jest skrzeplina. Usuwamy ją i umożliwiamy przepływ krwi.

Wałbrzyscy neurochirurdzy specjalizują się również od pewnego czasu we wszczepianiu ruchomych protez kręgosłupa, przeprowadzając operacje u pacjentów leżących na plecach. Inną nowinką stosowaną w wałbrzyskim szpitalu od kilku lat, jest również wszczepianie protez kręgosłupa, które są wykonane z włókien węglowych.
- Zaletą tego materiału jest to, że przyrasta kością. dzięki niemu bez przeszkód mozna także wykonywać rezonans u pacjenta - wyjaśnia Maciej Miś, lekarz neurochirurg.

Wałbrzyscy neurochirurdzy specjalizują się także w leczeniu poważnych urazów mózgu. Najlepszym tego przykładem jest zdarzenie z 2003 r. Do szpitala trafiła wówczas 18-latka, która zjeżdżając na dętce uderzyła głową w lód. Do szpitala trafiła w ciężkim stanie i rokowania nie były najlepsze. Tymczasem po długiej kuracji sama opuściła szpital.