Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Taniej na papierze

Maja Grohman, Mirosława Bożyńska
- Oszczędności są niezbędne – tak władze gminy wiejskiej Lubin - tłumaczyły likwidację wiejskich szkół, która wywołała prawdziwą burzę wśród mieszkańców.

- Oszczędności są niezbędne – tak władze gminy wiejskiej Lubin - tłumaczyły likwidację wiejskich szkół, która wywołała prawdziwą burzę wśród mieszkańców. Choć placówek jest o jedną czwartą mniej - na ich funkcjonowanie zarezerwowano więcej pieniędzy, niż w roku ubiegłym.

Lucyna Nowacka, była dyrektor Szkoły Podstawowej w Osieku, którą we wrześniu zmuszono do przejścia na emeryturę, nie daje za wygraną.
- Choć ja już nie wrócę do zawodu, ale wraz z rodzicami uczniów zamierzamy walczyć o reaktywowanie sześcioklasowej szkoły we wsi. Jej likwidacja była nieuzasadniona finansowo i społecznie. Ta decyzja krzywdzi dzieci – mówi.
Oszczędnościowe cięcia w oświacie były bardzo drastyczne. Od września ubiegłego roku Szkoła Podstawowa w Osieku, która ma ponad półwieczną tradycję, jest trzyklasówką. Zlikwidowano szkoły w Księginicach, Zimnej Wodzie oraz przedszkole w Składowicach.
Oszczędności jednak nie widać.
W ubiegłym roku na oświatę w gminie wiejskiej Lubin (9 szkół i 2 przedszkola) wydano 6,4 mln zł. O blisko pół miliona więcej niż planowano mimo, że od września funkcjonuje mniej placówek (6 szkół i jedno przedszkole).
W tym roku w projekcie budżetu zarezerwowano na ich funkcjonowanie 6,7 mln złotych.
- Więc gdzie są te oszczędności, o których mówiły władze gminy? – pyta Lucyna Nowacka.
W przypadku placówki, którą kierowała oszczędności w skali roku miały wynieść ok. 45 tys. złotych.
- Szkoła nadal jest ogrzewana i nadal świecie się w niej światło, a dzieci muszą dojeżdżać do Lubina. Zwolniono nauczycieli, dzięki którym 50 proc. absolwentów tej naszej wiejskiej szkoły dostawało się na najbardziej prestiżowe uczelnie, a średnia ocen była dużo wyższa od średniej wojewódzkiej. Gminę stać na dopłatę do wody i umorzenia podatków w wysokości 900 tys. rocznie. Może więc lepiej zapytać mieszkańców, czy są skłonni płacić 20 gr. więcej za kubik w zamian za utrzymanie placówki? – dodaje była dyrektor.
Tymczasem wójt gminy wiejskiej Lubin wydaje się nie słyszeć argumentów.
- Nie było, nie ma i nie będzie możliwości reaktywowania szkoły sześcioklasowej w Osieku – mówi Wiesław Szostak. - My mamy swoje wyliczenia. Wynika z nich, że gdybyśmy nie zlikwidowali tych szkół i przedszkola zabrakłoby pieniędzy na ich funkcjonowanie – dodaje.
Lucyna Nowacka zapowiada złożenia skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Poprzedniej nie uwzględniono, ponieważ wpisowe od mieszkańców wpłynęło na konto NSA zbyt późno. Uchwałę rady likwidującej wiejskie szkoły zamierza zaskarżyć w Regionalnej Izbie Obrachunkowej.
- Wierzę w zwycięstwo, bo liczby są po naszej stronie – mówi Lucyna Nowacka.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto