- Złożyliśmy taką propozycję do budżetu - ujawnia Kazimierz Hałaszyński, szef klubu radnych SLD. - Takie zawody przyciągną tłumy i świetnie wypromują miasto.
Tak się składa, że jednym z najlepszych polskich strong-menów jest legnicki radny SLD Tyberiusz Kowalczyk. To właśnie on zaproponował, że zorganizuje igrzyska siłaczy. Czy nie będzie to autopromocja połączona z wyrywaniem pieniędzy z miejskiej kasy?
- Spodziewam się też takich opinii - nie kryje Tyberiusz Kowalczyk. - Ale moim celem jest zorganizowanie takiej imprezy, którą pokażą w telewizji i zapełni wreszcie legnicki stadion. Koszt to ok. 200 tys. zł. Jeśli będzie dotacja z miasta, to pozostałą kwotę załatwię od sponsorów.
Oprócz typowych strongmeńskich konkurencji, jak chociażby wchodzenie po schodach z ciężarami, Tyberiusz Kowalczyk proponuje bicie rekordu świata. Z innymi siłaczami mógłby przenieść przez park ważącą pół tony lektykę. Gdyby się to udało, Legnica zostałaby wpisana do księgi Guinnessa. Imprezie towarzyszyłyby koncerty. - To jest naprawdę szansa na świetną promocję miasta - zapewnia Kowalczyk.
A co na to sami legniczanie? - Dawno temu świetnie bawiłem się na turnieju miast - wspomina Jan Mikołajewski. - Przyszły na to tłumy ludzi. Sądzę, że strongmeni też by ich przyciągnęli.
Na razie władze miasta nie deklarują poparcia. - Wszystkie propozycje dotyczące imprez zostaną bardzo wnikliwie rozpatrzone - mówi rzecznik prezydenta Arkadiusz Rodak.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?