Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska w Legnicy na cenzurowanym. Czy strażnicy złamali prawo?

Ewa Chojna
Piotr Krzyżanowski
Straż Miejska w Legnicy na cenzurowanym. Czy strażnicy złamali prawo? Komendant Giedrojć poświadczył nieprawdę w dokumentach? Śledczy badają sprawę.

Straż Miejska w Legnicy na cenzurowanym. Czy strażnicy złamali prawo?

Prokuratura Okręgowa w Legnicy prowadzi postępowanie w sprawie poświadczenia nieprawdy w dokumentach przez strażników miejskich z Legnicy. Zaczęło się od tego, że strażnicy wystawili mandat za złe parkowanie. Jednak błędnie wpisali markę samochodu i numer rejestracyjny auta. Co za tym idzie... odpowiedzialnością karną i finansową za wykroczenie obciążony został niewinny przedsiębiorca z Siemianowic Śląskich.

Sprawa pewnie nie ujrzałaby światła dziennego gdyby przedsiębiorca nie starał się wyjaśnić sytuacji. Nie czując się winnym, ponieważ żaden z jego pracowników nie przebywał w czasie, w którym wystawiono mandat na terenie Legnicy, dociekał i domagał się dowodów od legnickiej straży miejskiej, aż w końcu zdecydował się skierować sprawę do prokuratury. Do tego dochodził jeszcze fakt, że strażnicy miejscy wystawiając mandat nie pofatygowali się by zrobić choćby zdjęcie źle zaparkowanego auta, a mimo to domagali się zapłaty mandatu.

Komendant straży miejskiej, Mirosław Giedrojć, jak wynika z dokumentów, bronił swoich pracowników. Kiedy zarzucono strażnikom poświadczenie nieprawdy, a przedsiębiorca był zdecydowany dochodzić swoich praw, w pismach zapewniano go, że strażnicy przeszli szkolenia, których jak się okazało nie było. Strażnicy, którzy wypisali zły mandat ponieśli konsekwencje, a nad wszystkim miał czuwać tzw. "kierownik zespołu ds. postępowań". Jednak takiego stanowiska w komendzie zwyczajnie nie ma.

- Sprawa jest na etapie postępowania sprawdzającego - powiedział nam Zbigniew Harasimiuk, szef Prokuratury Okręgowej w Legnicy, który osobiście prowadzi postępowanie w tej sprawie. - Zabezpieczono już dokumentację, funkcjonariusze straży miejskiej zostali wezwani do prokuratury, skierowano również wniosek do miejsca zamieszkania zawiadamiającego i przesłuchanie go w charakterze świadka.

W ciągu najbliższych dni wszystkie czynności prokuratorskie mają zostać przeprowadzone. Potem zapadnie decyzja czy działanie funkcjonariuszy straży miejskiej, a w szczególności komendanta Giedrojcia wyczerpuje znamiona przestępstwa.

O komentarz do tej sytuacji prosiliśmy komendanta straży miejskiej, który odesłał nas do rzecznika prasowego jednostki. - Do czasu zakończenia postępowania komendant się nie wypowiada w tej sprawie - powiedział nam Jacek Śmigielski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto