Stand Up w Legnicy coraz bardziej popularny dzięki Pawłowi Moskal. Zobacz jak zostać komikiem. Według Pawła to całkiem proste!

Od zawsze uwielbiałem rozśmieszać ludzi. Fascynowały mnie różne formy komediowe. Jako dziecko oglądałem kabarety, w liceum współtworzyłem grupę improwizatorską, a teraz działam jako Stand Up’er. Właściwie czym jest Stand Up? To nic innego jak monolog wygłaszany przez komika w świetle reflektorów. Czym się różni od tradycyjnego monologu kabaretowego? Stand Up często dotyczy tematów Tabu, niejednokrotnie kontrowersyjnych. Opiera się w dużej mierze na stylu wypowiedzi oraz interakcji z publicznością. Jest bardziej bezpośredni i nie ma stricte określonego scenariusza.

Każda pasja wymaga poświęcenia czasu. Nie jest to łatwe posiadając rodzinę, dom i inne obowiązki. Występy są w różnych dniach tygodnia, w różnych miastach i zawsze są wieczorami. Nie jest to wyjście na jogging czy na siłownie, gdzie po dwóch godzinach jesteśmy z powrotem w domu. Staram się nie kumulować imprez w jednym tygodnia, jednak zdarza się, że jest okazja gdzieś się pokazać i gram kilka dni pod rząd. Nie jest to łatwe, ale póki co jakoś się udaje. Moja żona Karolina nie zawsze jest zachwycona moim znikaniem w porze usypiania dzieci, ale wspiera mnie i w dniu występu przejmuje wszystkie obowiązki.

Można powiedzieć, że kilka lat się zbierałem do tego, ale dopiero w zeszłym roku zrobiłem ten pierwszy krok i pojechałem do Wrocławia na SUMO - Stand Up Mic Open. Od tamtej pory pragnąłem występować więcej i więcej.

Każdy z Nas napotyka na śmieszne sytuacje każdego dnia. Ja takie zbieram i tworzę z tego bity. Tak jak mówiłem wcześniej mam żonę i dwójkę dzieci. Są moją inspiracją do wielu żartów. Skupiam się na relacjach damsko-męskich, ale tez często dotykam tematów światopoglądowych czy rasowych.

Zaczynałem we Wrocławiu, gdzie operuje największa scena Open Mic na Dolnym Śląsku. Staram się tam wpadać raz na jakiś czas. Kolejne miasta to występy gościnne u różnych komików - Legnica u Rafała Rutkowskiego, Lubin u Wiolki Walaszczyk, Bolesławiec u Mateusza Sochy oraz Zielona Góra na Stand Up ON (scena Wojtka Kamińskiego, Michała Zenknera, Janusza Pietruszki i Ewy Stasiewicz). Ostatnio częściej zacząłem grać w Naszej Legnicy gdzie otworzyłem serię wydarzeń komediowych o nazwie Stand Up Comedy Zone. Czeka mnie bardzo intensywny listopad oraz grudzień i nie wiadomo co przyniesie kolejny rok, bo kalendarz się zapełnia.

Dla Legniczan tworzę wydarzenia w ramach Stand Up Comedy Zone, które, może nie zabrzmi to skromnie, ale mają naprawdę wysoki poziom komediowy. Robimy dwa rodzaje wydarzeń: występ gwiazdy, czyli wieczór z profesjonalistą lub klasyczny Open Mic, na którym możemy spotkać zarówno starych wyjadaczy jak i debiutantów. Mogę powiedzieć tak: Chcesz być gwiazdą komedii? Przyjdź do mnie na Open Mic, weź mikrofon w dłoń i pokaż na co Cię stać !

Podstawowym błędem jest wrzucenie programu na YouTube za wcześnie. Naiwnie zrobiłem to po swoim pierwszym występie. Zebrałem dużo pozytywnych recenzji i swoje nagranie wrzuciłem do sieci. Tak jak mówiłem, był to błąd, który naprawiłem usuwając film. Aktualnie pracuje nad dłuższym programem i dopiero jak zagram go na możliwie największej liczbie scen w Polsce to wrzucę odpowiednio przygotowane nagranie do sieci. Na ten moment można mnie zobaczyć jedynie na żywo.

Obecnie pracuje nie tylko nad tym, żeby rozwijać siebie jako komika, ale i również jako organizatora. Listopad będzie bardzo intensywnym miesiącem pod względem ilości występów, ale na grudzień szykuje specjalne wydarzenie o charakterze charytatywnym. Polecam obserwowanie mojego profilu na Facebooku, bo wkrótce będą tam podane szczegóły kolejnych imprez. Legnica potrzebuje wieczorów z zabawą i humorem, a ja pragnę, aby takie na stałe zagościły na mapie naszego miasta.