Specustawa górnicza na finiszu kampanii wyborczej. Kto popiera, a kto nie?

Projekt ustawy znosi obowiązek uzgadniania w niektórych przypadkach koncesji na wydobycie węgla kamiennego i brunatnego z władzami lokalnymi. Pod projektem podpisała się m.in. legnicka posłanka Prawa i Sprawiedliwości - Ewa Szymańska. O wycofanie tego podpisu apeluje do niej m.in. Kaja Filaczyńska, lekarka z Legnicy i kandydatka Lewicy w wyborach do Sejmu. Swój sprzeciw wobec specustawy wyrazili też uczestnicy spotkania Legnickiego Uniwersytetu Latającego.

Filaczyńska argumentuje, że specustawa górnicza jest szkodliwa dla społeczności lokalnej oraz godzi w interesy wszystkich Polek i Polaków. Mówi, że wydobycie i spalanie węgla wiąże się z wysoką emisją dwutlenku węgla oraz pyłów do atmosfery. Przyczynia się do pogłębienia niebezpiecznych zmian klimatycznych i negatywnie wpływa na zdrowie obywateli.

- Wyrażamy zdecydowany sprzeciw wobec projektu sejmowej ustawy dotyczącej możliwości budowy kopalni odkrywkowych węgla brunatnego BEZ konsultacji z mieszkańcami i samorządem lokalnym. Tym samym nie chcemy dopuścić do degradacji środowiska w naszym regionie. Apelujemy do parlamentarzystów wszystkich opcji o odrzucenie tego projektu ustawy - informują uczestnicy spotkania Legnickiego Uniwersytetu Latającego - łącznie ponad 60 osób.

Co na to Ewa Szymańska, której podpis znalazł się pod projektem? - Raz jeszcze chciałabym podkreślić, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma w swoim programie budowy kopalni odkrywkowej pod Legnicą. Zamieszanie wokół tego tematu jest elementem przedwyborczej gry opozycji, która chciałby coś zyskać i po prostu zaistnieć - mówi Ewa Szymańska, posłanka i kandydatka w najbliższych wyborach. – Projekt ustawy był dostępny od 9 września. Sądzę, że czytanie projektu zmiany ustawy, która w żaden sposób nie dotyczy budowy kopalni pod Legnicą, zajęło opozycji tyle czasu aby o tym temacie było głośno tuż przed samymi wyborami - dodaje Ewa Szymańska. - dodaje Ewa Szymańska.