Słodycze, alkohol i słone przekąski. To kupowaliśmy najczęściej w czasie pandemii. ''Zostaliśmy w domu i liczyły się przyjemności''

Jak informuje Portal Spożywczy, w trakcie debaty Towary ''pożądania'' podczas koronakryzysu (słodycze, przekąski, alkohole), która odbyła się w ramach Internetowego Forum Rynku Spożywczego i Handlu, dyrektor działu badań specjalnych GfK Ewa Sech przedstawiła jak wyglądają zachowania zakupowe w trakcie pandemii. Okazuje się, że badania w 13 krajach europejskich pokazały, iż dla 80 proc. Europejczyków ważne było, żeby się ''rozpieszczać'' i dali temu wyraz w czasie pandemii.

Zostaliśmy w domu i liczyły się małe przyjemności. Byliśmy bardziej pobłażliwi dla siebie - powiedziała Ewa Sech.

Wydatki na czekoladę w tabliczkach znacząco wzrosły w drugiej połowie marca br., aż o 40-60 proc. w różnych krajach europejskich. Podobnie jeśli chodzi o wino - w Polsce, Niemczech, Rosji czy Włoszech te wydatki wzrosły o 20 proc. Gorzej przedstawiają się wyniki sprzedaży wina musującego - pierwszy tydzień lockdownu pokazał spadek wydatków na ten produkt.

Czekolada, ciasteczka, chipsy, wino - to kategorie, które określamy mianem zwycięzców. W pierwszej fazie lockdownu zanotowały znaczący wzrost. W związku z zamknięciem w domu konsumenci chcieli uprzyjemnić sobie ten czas. Kategorie przyjemnościowe zyskały średnio- i długoterminowo - podkreśliła Sech.

Jeśli zaś chodzi wydatki Polaków, w pierwszej połowie 2020 roku wzrost zanotował alkohol i tytoń (o 10, 2 proc.), desery, desery mleczne, lody (17,5 proc. więcej), słone przekąski (o 20 proc.), słodycze (o ok. 5 proc.).

Według ekspertów trendy zanotowane podczas pandemii mają szansę się utrwalić.

ZOBACZ TEŻ: Wybrano polską Miss Tatuażu. Publiczność oszalała. Zdjęcia tylko dla dorosłych:

ZOBACZ: Największy samolot pasażerski świata wylądował w Warszawie. W środku luksusy, które nam się nie śniły

ZOBACZ: Wirusa nie ma? Pielęgniarz publikuje prawdę. O tych zdjęciach mówią wszyscy