Książka prezentuje 60 budowli, obiektów czy miejsc, które warto zobaczyć i przeczytać o ich historii. Zawiera nie tylko suche fakty, ale też anegdoty.
Ostatni żołnierze rosyjscy wyjechali 16 lat temu (z peronu 3 legnickiego dworca). I właśnie od dworca rozpoczyna się szlak śladami Małej Moskwy. Swietłana Adamiec przyjechała do pracy w garnizonie radzieckim z Mińska przed ponad 20 laty. Zapamiętała, że wówczas pięknie pachniały magnolie. Po kilku dniach napisała do mamy, że w Legnicy wszyscy mówią po rosyjsku. Na dworcu rozpoczynał się pobyt żołnierzy i cywilów w Legnicy. Przywozili oni ze sobą na handel złoto, a czasem diamenty. Stąd Legnica znana była jako największe w kraju centrum handlu złotem. Wyjeżdżając na urlop, zabierali ze sobą dżinsy, radiomagnetofony i kasety.
Dziś odrapany dworzec jest niechlubną wizytówką miasta. Po wyjściu z budynku ludzie szli albo jechali do komendantury garnizonu. Po drodze widzieli katedrę, gdzie po kryjomu księża chrzcili lub udzielali ślubu ludziom z garnizonu. W sąsiedztwie niezbyt urodziwy Pomnik Wdzięczności dla Armii Radzieckiej i budynek Dresdnerbanku, w którym mieściły się luksusowe mieszkania oficerskie. Dziś jest to szpetna ruina.
W komendanturze załatwiano formalności i kierowano przybyszów dalej - do koszar albo cywilnych mieszkań. Dawna komendantura okryta jest ponurą sławą. Ponoć w areszcie (budynek rozebrany, wybudowano stację paliw) rozstrzeliwano Polaków i Niemców. Dziś stoi tutaj pomnik poświęcony ofiarom bolszewizmu. A komendanturę przejął sąd i dzięki temu budynki są pięknie odnowione.
Stąd niespełna kilometr do Kwadratu, dzielnicy prawie przez pół wieku ogrodzonej murem. Podziwiamy stare wille, m.in. Dom Prjoma, z którego pewien ksiądz "pożyczył" po wyjściu Rosjan meble i boazerię. Dalej ogromny sztab Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej - dziś siedziba ZUS i największa w kraju składnica akt tej firmy. Można odetchnąć wśród pięknych alejek i pójść do Lasku Złotoryjskiego. Zamknięty dziś szpital wojskowy wykupili zabużanie. W tej wojennej lecznicy światowej sławy radzieccy lekarze operowali legniczanom oczy.
Na koniec grób Lidii No-wikowej. Losy jej tragicznej miłości do polskiego oficera pokazał Waldemar Krzystek w filmie "Mała Moskwa". Na grobie zawsze są kwiaty i palą się znicze.
- Trasę można przejść w dwie godziny. Spodobała się już dolnośląskim przewodnikom. Ludzi interesuje, że radzieckie sklepy były świetnie zaopatrzone i aby do nich wejść, trzeba było przeskakiwać przez płot - mówi Mariola Welter, legnicka przewodniczka PTTK.
Do obejrzenia w Legnicy jest 60 miejsc i obiektów. To także świetna lekcja historii miasta
To dla młodych
Ta książka nie gloryfikuje Związku Radzieckiego - mówi Wojciech Kondusza. - Jest to opowieść o tamtej Legnicy poprzez obiekty i wspomnienia. Rosjanie byli tutaj przez pół wieku i odcisnęli piętno na historii miasta. Młodzi ludzie już o tym nie wiedzą i do nich też kierowana jest ta pozycja. Promuje ona również miasto.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?