Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracy nie oddamy

Urszula Romaniuk
Manifestacja była spokojna. – Jeżeli przyjdziemy drugi raz, to tak pokojowo nie będzie – zapowiadali pracownicy.
   FOT. URSZULA ROMANIUK
Manifestacja była spokojna. – Jeżeli przyjdziemy drugi raz, to tak pokojowo nie będzie – zapowiadali pracownicy. FOT. URSZULA ROMANIUK
Polkowice Związkowcy pikietowali w obronie swoich firm przed dyrekcją oddziału KGHM – Wszystkich nas wyrzucili jak stary but. Na święta pójdziemy na kuroniówkę – twierdzi Adam Cichowicz, ...

Polkowice

Związkowcy pikietowali w obronie swoich firm przed dyrekcją oddziału KGHM

– Wszystkich nas wyrzucili jak stary but. Na święta pójdziemy na kuroniówkę – twierdzi
Adam Cichowicz, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego w Budmaksie

Około stu pracowników polkowickiego Budmaksu i lubińskiego Zakładu Usług Wielobranżowych Urbex pikietowało wczoraj przed siedzibą Zakładu Wzbogacania Rud w obronie miejsc pracy. ”
Demonstrujący domagali się gwarancji pracy. We wrześniu ZWR wypowiedziały obu firmom umowy na utrzymanie ruchu i konserwację oraz naprawy urządzeń w tych zakładach. Potem ogłosiły przetarg na wykonanie tych robót. Firma z Opola zaproponowała cenę niższą o 10 proc. Budmax i ZUW utrzymają dotychczasowe zlecenia, ale tylko pod warunkiem, że zgodzą się pracować za takie pieniądze. W przeciwnym razie zastąpią ich opolanie. Mieliby oni jednak rozmawiać o przejęciu części pracowników.
– Jeśli ZWR wybiorą firmę z Opola, pójdziemy na bruk – związkowcy nie wierzą w te zapewniania. – Nie jesteśmy meblami, które można przestawiać.

Decyzji jeszcze nie ma
Pikietujący chcieli, by dyrektor naczelny ZWR Andrzej Wasilewski wyszedł przed biurowiec i porozmawiał z nimi. Ten zaprosił do gabinetu delegację, ale gdy związkowcy zagrozili, że ludzie wejdą do środka, pojawił się przed budynkiem.
– Żadna decyzja jeszcze nie zapadła. Jest czas do czwartku, by rozmawiać o kontynuacji pracy. Możemy się dogadać. Obiecuję, że to skończy się dla was dobrze – mówił dyrektor Wasilewski.
Część pikietujących to byli pracownicy ZWR, którzy w czasie restrukturyzacji KGHM-u przeszli do firm. Wczoraj domagali się ponownego zatrudnienia.

Strach przed zwolnieniami
– Pracowałem w Zakładach Wzbogacania Rud. Od 1998 roku jestem w ZUW-ie, ale chciałbym wrócić do ZWR – mówi spawacz Eugeniusz Marszałek. – Muszą się dogadać.
Bardziej sceptyczny jest Tomasz Kuriata z Budmaksu.
– Sądzę, że nic z tego nie wyjdzie, choć bardzo chciałbym, żeby było inaczej. ZWR nas nie chcą – dodaje Tomasz Kuriata.
Stanisław Miazga, przewodniczący Solidarności w ZUW-ie otrzymał wczoraj pismo informujące o tym, że zarząd firmy zamierza zwolnić 89 osób, a 26 nie przedłuży umów. Wszyscy pracują na wydziale PW6. Zajmują się remontami i utrzymaniem ruchu. W południe związkowcy spotkali się w lubińskiej firmie z szefami ZUW-u, Budmaksu i ZWR-u. Ustalono, że dziś zarządy obu firm rozpoczną negocjacje z dyrektorem Zakładu Wzbogacania Rud w sprawie dalszego wykonywania robót. •

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto