Politycy PO z Legnicy promują się za publiczne pieniądze?

Politycy PO z Legnicy promują się za publiczne pieniądze?

Ostatnio w całym mieście pojawiły się nowe, wielkie plakaty. Co na nich widzimy? Niespełna połowę bilbordu zajmuje popiersie Jarosława Rabczenki, prezesa Agencji Rozwoju Regionalnego ARLEG w Legnicy, ale zarazem wiceprzewodniczącego tutejszej Platformy Obywatelskiej. Tuż obok zdjęcia - nazwisko z nazwą piastowanej funkcji (o PO nie ma ani słowa). Całość czytelna, czarne litery na białym tle.

Druga połowa to nazwa projektu, do którego ARLEG niedawno przystąpił. Na samym dole jeszcze podpis, że projekt jest współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.

Zobacz koniecznie: Czuję się oszukany przez PO - dramatyczny list czytelnika

Tym razem litery są białe, na żółto-pomarańczowym tle. Zdecydowanie trudniejsze do odczytania z perspektywy kierowcy pędzącego samochodu. Czcionka również jest mniejsza od tej użytej przy nazwisku.

- Mniej więcej cztery tygodnie temu ARLEG przystąpił do projektu Jeremie. Akcja bilbordowa ma właśnie go promować, aby jak najwięcej małych i średnich przedsiębiorstw mogło skorzystać z preferencyjnych kredytów - tłumaczy Jarosław Rabczenko.

Rzeczywiście, na plakatach jest informacja o pożyczkach na 60 miesięcy z oprocentowaniem w wysokości 2 proc. w skali roku, ale podobnie jak o finansowaniu projektu, tak i tym razem użyto białej czcionki na żółto-pomarańczowym tle.

Opozycja jednak jasno stawia sprawę, że nie o promocję unijnego projektu tutaj chodzi, a o pokazanie przyszłych reprezentantów PO w wyborach.

Zobacz koniecznie: Czuję się oszukany przez PO - dramatyczny list czytelnika

- Oczywiście, że to kampania wyborcza. Nawet kolorystycznie jest zbliżona do barw PO. Tak właśnie wyglądają plakaty podczas kampanii, tych prawdziwych. Bardzo łatwo można dać się nabrać - mówi Ewa Szymańska, radna Prawa i Sprawiedliwości z Legnicy. - Czy to jest etyczne? Moim zdaniem, nie - dodaje radna.

Sam projekt, którego dotyczą kontrowersyjne plakaty, rzeczywiście jest warty uwagi przedsiębiorców, którzy mogą starać się o środki finansowe na rozwój firm.

Bilbordów w samej Legnicy jest kilkanaście. Ich główny bohater, Jarosław Rabczenko, zaprzecza jednak, żeby to miało jakikolwiek związek z polityką.

- Chcemy jedynie pomóc w promowaniu projektu - zapewnia. - Owszem, jestem wiceprzewodniczącym legnickiej Platformy Obywatelskiej, ale nigdy nie startowałem w żadnych wyborach, czy to do rady miejskiej, czy na prezydenta - dodaje.

Pytanie jednak, czy obecny prezes ARLEGU zamierza uaktywnić się w zbliżających się wyborach do europarlamentu lub samorządowych. - Nie wiem, co przyniesie przyszłość i nie potrafię na to odpowiedzieć - dodaje Jarosław Rabczenko.

Nieoficjalnie jednak, ze źródeł związanych z legnicką Platformą dowiedzieliśmy się, że to dopiero uwertura do prawdziwej kampanii, a niebawem mają się pojawić plakaty z kolejnymi członkami tej partii. Te same źródła przyznają, że kampania rozpoczęła się już ponad miesiąc temu, gdy do mieszkań legniczan trafiła bezpłatna gazeta z czołowymi postaciami legnickiej Platformy - Robertem Kropiwnickim (posłem PO), Jarosławem Rabczenką, Maciejem Kupajem (skarbnikiem legnickich struktur PO) i kilkoma innymi lokalnymi działaczami.

Politycy PO z Legnicy promują się za publiczne pieniądze?