Piotr W. zdaniem sądu obraził prezydenta (FOTO)

42-latek z Biskupina podZłotoryją został uznany za winnego, ale wykonanie wobec niego kary zostało warunkowo zawieszone na rok. Proces trwał bardzo krótko. W piątek się zaczął i tego samego dnia skończył.

- To nie jest knebel, który sąd chce założyć panu na usta, dłonie czy klawiaturę - uzasadniał wyrok sędzia Witold Wojtyło. - Musimy jednak ważyć pewne wartości. Krytyka jest jak najbardziej wskazana, ale nie może ona prowadzić do obrażania - dodał sędzia Wojtyło.

Piotr W. umieścił kontrowersyjnyartykuł pod tytułem: "Polską rządzą dwa ruskie cwele: Tusk i Komorowski" na swoim blogu w połowie kwietnia ubiegłego roku. Uwaga zarówno prokuratury, jak i Piotra W. skupiona była wokół słowa "cwel", które dominowało w tej publikacji. Sędzia Witold Wojtyło pokusił się nawet o zsumowanie liczby tych inwektyw i - jak się okazało - padło ono aż 50 razy.

- Na sali sądowej nie chodzi o jakieś uprawianie polityki. Piotr W. przekroczył granice swobodnej krytyki. W naszej ocenie inwektywy pod adresem prezydenta są złamaniem kodeksu karnego i stąd oskarżenie - mówiła zastępca prokuratora rejonowego w Złotoryi Danuta Górecka.

Piotr W., zgodnie z zapowiedzią na swoim portalu, z roli osoby oskarżonej przybrał pozycję osoby oskarżającej. Zarzuty kierował wobec prokuratury i mediów. Przewołał nawet słowa sędziego Igora Tulei o stosowaniu podczas przesłuchań stalinowskich metod wobec doktora G. W jego sprawie prokuratura rzekomo też dopuściła się "metod zbliżonych do stalinowskich". Bloger mówił o ograniczeniu wglądu w akta, próbie powołania jego żony na świadka czy przymusowym doprowadzeniu na badania psychiatryczne.

Piotr W. zapowiadał w internecie,że na sali sądowej odegra główną rolę w komedii rodem z teatralnych scen, jednak podczas procesu drżały mu dłonie i łamał mu się głos. Na pewno daleko mu było do śmiechu.