Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pilne, możemy uratować konie spod Wałbrzycha! Eni i Basia z końcem sierpnia 2022 roku pojadą do rzeźni

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
Konie spod Wałbrzycha mają trafić do rzeźni. Uratować chce je Fundacja na Pomoc Zwierzętom z Boguszowa - Gorc. Cięższy jest droższy, ten chudszy tańszy.
Konie spod Wałbrzycha mają trafić do rzeźni. Uratować chce je Fundacja na Pomoc Zwierzętom z Boguszowa - Gorc. Cięższy jest droższy, ten chudszy tańszy. Użyczone
15 tys. zł za Eni i 8 tys. zł za Basię - tyle warte jest życie dwóch koni spod Wałbrzycha, które choć mogłyby dożyć nawet 30-tki, pojadą do rzeźni w wieku 15 i 17 lat. Ich ratowania podjęła się Fundacja Na Pomoc Zwierzętom z Boguszowa - Gorc, którą znamy i o której piszemy od lat. To ludzie, którzy zaangażowani są w ratowanie psów, kotów i innych czworonogów, także takich, którym nie chcą pomóc urzędnicy.

Misja: uratować konie Basię i Eni od topora rzeźnika

- Czasu mamy niewiele, jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, to ogromne wyzwanie i bardzo duża kwota - przyznaje Joanna Sobina, szefowa fundacji,która codziennie od świtu do nocy pomaga porzuconym i skrzywdzonym zwierzętom z regionu wałbrzyskiego. - Musimy uzbierać 23 tysiące złotych. Jeden koń został wyceniony na 15 tys. zł, a drugi na 8 tys zł. Tak się przelicza kilogram mięsa w rzeźni... - zaznacza pani Joanna.

Jak podkreśla, gdyby chociaż udało się uzbierać połowę tej kwoty do końca miesiąca, jest w stanie wynegocjować z gospodarzem rozłożenie pozostałej kwoty na raty. Właścicielem zwierząt jest osoba, która popadła w kłopoty finansowe przez pandemię. Sprzedaż zwierząt jest dla niej ratunkiem.

- My mamy w Boguszowie - Gorcach spory teren, mamy nawet małą stajenkę, gdzie konie mogłyby nocować do końca swoich dni. Jakoś na własną ręką ję odremontujemy do zimy, spróbujemy też załatwić drewno na ogrodzenie terenu, gdzie Basia i Eni mogłyby chodzić wolno do końca życia - opowiada Pani Joanna, ale potrzebne jest wsparcie mieszkańców regionu.

Miłośnicy zwierząt założyli nawet zbiórkę na stronie pomagam.pl, gdzie zbierają pieniądze na odkupienie koni spod Wałbrzycha. - Każdy, kto dołoży cegiełkę, będzie mógł je u nas odwiedzać, proszę tylko o pomoc by ocalić Basię i Eni - apeluje pani Joanna.

Jeden z koni pracował dotąd przy wrębie lasu, drugi używany był "pod siodło".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto