Pięć kobiet z Dolnego Śląska, pięć dramatów. One zachorowały na raka piersi. Te historie wyciskają łzy. Pomagaj i badaj się
One walczą z rakiem piersi. Pomożecie?
Anna Wojtczak z Wilkszyn w powiecie średzkim chce skorzystać z kolejnej szansy! Anna ma 47 lat, męża, dorosłą już córkę, synów, i małą, trzyletnią wnuczkę. Tak za nią tęsknie, ale przez epidemię i moją chorobę nie możemy się widywać - mówi. Prowadzi wraz z rodziną dwa salony optyczne dla dzieci – „Różowe Okulary” we Wrocławiu. Od dwóch lat ma też złośliwego raka piersi z przerzutami. Pod koniec 2018 roku Anna poszła, jak co roku, na rutynowa kontrolę, zbadać piersi. Choć była podziębiona i osłabiona, poszła na umówiona wizytę. Okazało się, że ma powiększone węzły chłonne. Po pilnym USG i mammografii wynik – rak piersi, złośliwy - zwalił całą rodzinę z nóg. To wspaniała, silna i zawsze uśmiechnięta żona, mama i babcia, zawsze była kobietą odważną, chętnie wszystkim pomagała – tak opisuje swoją mamę Angelika. Walczyliśmy, walczymy i będziemy walczyć, pokonamy tego „dziada”. Ania przeszła chemioterapię, dwie operacje. Kolejne metody leczenia nie dawały rezultatów, tylko spowalniały chorobę. Anna wraz z lekarzami podjęła wtedy decyzje o nierefundowanym leczeniu, i chociaż jedna dawka kosztowała prawie 10 tysięcy złotych, udało się na jakiś czas zatrzymać chorobę. Ale lek, który brała, przestał już działać. Wykorzystałam już wszystkie opcje, jakie daje system. Moja szansa to badanie kliniczne prowadzone w Krakowie. To chyba ostania moja szansa. Badanie jest wyczerpujące, prawie codzienne dializy i mocna chemioterapia, ale nie mam wyjścia! Anna będzie musiała przeprowadzić się do Krakowa na czas trwania badania. Jak mówią lekarze, to teraz jedyna opcja na mojego potrójnie ujemnego raka piersi. Anna razem z Fundacją Onkologiczną Alivia zbiera środki na dojazdy na leczenie, koszty mieszkania i dodatkowe leki! Pomóż jej na https://skarbonka.alivia.org.pl/anna-wojtczak
