"Obowiązujące obecnie limity, ustalone na poziomie połowy miejsc siedzących, z niezrozumiałych dla nas powodów nie uwzględniają specyfiki zagospodarowania przestrzeni tramwajów i autobusów użytkowanych w komunikacji miejskiej, polegającej na umieszczaniu w nich stosunkowo niewielu siedzeń w odniesieniu do znacznie wyższej liczby miejsc, przeznaczonych dla podróżujących na stojąco.
Podkreślamy, że w odniesieniu do komunikacji tramwajowej w naszym mieście, przy obecnie obowiązujących limitach, potencjał przewozowy normalnego rozkładu jazdy dla dnia roboczego (sprzed epidemii) pozwala na przewiezienie zaledwie ok. 15%, a w godzinach szczytu tylko ok. 10% pasażerów! Nie można mówić o „przywracaniu normalności” bez zapewnienia możliwości dojazdu do pracy komunikacją publiczną!" - czytamy w poście.
Nie wiadomo jednak czy wszyscy pasażerowie byliby zadowoleni z łagodzenie ograniczeń. Jechanie obecnie w tłoku też nie jest chyba najlepszym pomysłem.
Niestety, to dzięki epidemii poprawiły się warunki przejazdu na niektórych trasach. Przykładem może być choćby linia autobusowa 169. Krótkie zatłoczone autobusy zastąpiły, zapewne czasowo, te przegubowe.
Zobacz też:
Sprawdź też:
- Uważaj! Tymi słowami możesz obrazić poznaniaka i poznaniankę. Znasz je?
- Jak długo koronawirus utrzymuje się na powierzchniach i w powietrzu?
- Legendarne miejsca w Poznaniu. Kto je pamięta?
- Dilerzy i handlarze narkotyków z Wielkopolski [ZDJĘCIA, NAZWISKA]
- Szalone lata 90. w Poznaniu. Tego miasta nie poznasz! [ZDJĘCIA]
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?