Do kradzieży, a właściwie jej próby, doszło w połowie sierpnia na terenie parkingu przy stacji PKP w Jaworze. Właściciel samochodu zgłosił zdarzenie na Komendę Powiatową Policji w Jaworze we wrześniu. Pozostawił Hondę na kilka dni na parkingu, a kiedy po nią wrócił, mocno się zdziwił. Od razu zauważył, że coś jest nie tak, ponieważ auto stało w innym miejscu. Oprócz tego wkładka zamka w drzwiach była uszkodzona, a przewody elektryczne wyrwane. Dodatkowo zniknęła kierownica.
Straty zostały wycenione na kwotę 1650 zł - informuje asp.szt. Ewa Kluczyńska z KPP w Jaworze.
Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego i dzięki nagraniom z monitoringu zamontowanego na stacji PKP szybko dotarli do sprawy. To, co ujrzeli na nagraniu wszystko wyjaśniło.
Na nagraniu widać, jak młody mężczyzna przyjechał rowerem. Uszkodził wkładkę zamka i dostał się do wnętrza samochodu. Nie udało mu się uruchomić silnika, postanowił więc popchać auto. Szybko zrezygnował z tego pomysłu i przetoczył Hondę w inne miejsce, po czym jeszcze raz otworzył auto. Wymontował koło kierownicy i odjechał na rowerze. Po niedługim czasie wrócił i... schował kierownicę do bagażnika.
Sprawcą okazał się 36-letni jaworzanin, dobrze znany policjantom z wcześniejszych przewinień.
Policjanci skierowali akt oskarżenia wobec 36-latka. Mężczyzna przyznał się do ogłoszonych mu zarzutów. Teraz jego dalszym losem zajmie się sąd - informuje asp.szt. Ewa Kluczyńska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?