Miedź Legnica - Zagłębie Sosnowiec. Spotkanie beniaminków na start grupy spadkowej

Miedź Legnica rundę zasadniczą LOTTO Ekstraklasy zakończyła na 11. miejscu. Dystans dzielący ją od strefy spadkowej jest jednak naprawdę niewielki - drużyna z Dolnego Śląska ma ledwie dwa punkty przewagi nad 15. Arką Gdynia.

- Jestem bardzo zadowolony, jeśli chodzi o trudniejsze okresy, bo wtedy poznaje się zespół i zawodników. To był dla mnie najważniejszy czas podczas rundy zasadniczej - ten, w którym nam nie szło. Cały sezon zasadniczy to moment, w którym adaptowaliśmy się do tej ligi i zrobiliśmy to w dobry sposób. Nasza gra była dobra, a wyniki nie zawsze były satysfakcjonujące - podsumował dotychczasowe występy swoich podopiecznych w LOTTO Ekstraklasie trener Miedzi Dominik Nowak.

W lany poniedziałek prowadzona przez niego ekipa zmierzy się z zamykającym ligową tabelę Zagłębiem Sosnowiec. Legniczanie dobrze znają swojego najbliższego rywala, wraz z którym w ubiegłym sezonie wywalczyli awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

- Mojej drużyny nie trzeba jakoś specjalnie mobilizować przed tym meczem. My wygraliśmy z nimi w I lidze dwa spotkania, z kolei w ekstraklasie oba wygrało Zagłębie. Szczerze trzeba sobie powiedzieć, że obydwa mecze w tym sezonie z Zagłębiem nie były w naszym wykonaniu najlepsze. Każdy tydzień przynosi jednak coś nowego. Obojętnie, co by się nie działo, nie możemy rozpatrywać, czy Zagłębie nam leży, czy nie. To bardziej zadanie dla statystyków. My musimy być po prostu dobrze przygotowani - podkreśla opiekun legniczan.

Nikogo nie może dziwić, że kibice Miedzi nadzieje na utrzymanie swojego ulubionego klubu w LOTTO Ekstraklasie upatrują w głównej mierze w dobrej formie Petteriego Forsella, który w tym sezonie ma już na koncie 10 ligowych bramek. - Nie widzę nas w gronie zespołów, które spadną. Mamy bardzo dobrych piłkarzy i powinniśmy byli zdobyć więcej punktów i powalczyć o pierwszą ósemkę, ale stało się tak, jak się stało. Musimy zrobić wszystko, żeby zostać w lidze - przekonuje Fin.

W podobnym tonie wypowiada się Szymon Pawłowski, który w ostatnich dniach przedłużył umowę z drużyną z Sosnowca. - Bardzo liczę na to, że się utrzymamy i będę robił wszystko, by tak się stało. A jak nam się noga powinie, to chciałbym, by Zagłębie jak najszybciej wróciło do ekstraklasy, czyli tu, gdzie jest jego miejsce - mówi 32-latek.

Transmisję poniedziałkowego spotkania, którego początek zaplanowano na godz. 15.30, przeprowadzi Canal+Sport. Mecz poprowadzi Paweł Raczkowski z Warszawy.