Jak najłatwiej opisać ten mecz, a w zasadzie wynik? Jako sprawiedliwy. Obie ekipy miały swoje sytuacja, choć zdecydowanie groźniejsze akcje stwarzali gospodarze. Fantastyczne zawody rozegrał z kolei Anton Kanibołocki, który dwoił i troił się w bramce Miedzi.
Przed przerwą próbował w zasadzie jedynie Petteri Forsell. Raz uderzył obok, raz w bramkarza. Więcej zagrożenia sprawiła natomiast Cracovia. Gdyby nie interwencje Antona Kanibołockiego, to któryś ze strzałów zakończyłby się golem. Swoje szanse mieli: Sergej Zenjov, Airam Cabrera oraz Marcin Budziński.
W drugiej połowie najlepszej okazji dla "Pasów" nie wykorzystał Michal Siplak, którego zatrzymał - a jakże - Kanibołocki (w asekuracji pomógł mu Adrian Purzycki). Dobrze między słupkami zachował się także Michal Pesković - golkiper gospodarzy. Swoje okazje mieli Forsell, Łobodziński, czy Ojamaa.
To pierwszy bezbramkowy remis w lidze od 2 września. Co ciekawe, tamten mecz 7. kolejki również odbył się z udziałem Cracovii (0:0 przeciw Legii Warszawa).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?